Żelazko z kominem na węgiel, wyszywany obraz Matki Boskiej, telewizor Neptun i wydana w 1927 roku „Metodyka pierwszych lat nauczania”. Co mają wspólnego?
Wszystkie te przedmioty latami pokrywały się kurzem, ukryte w starych szafach. Ujrzały światło dzienne dzięki nietypowemu projektowi stowarzyszenia Homo Homini. Chodzi o "Szlak kredensów przeszłości"
Autorką pomysłu jest Ewa Czarnecka, która działa w Homo Homini. Projekt przyszedł jej do głowy podczas wycieczki na Słowację. To tam natrafiła na niewielki, prywatny dom, w którym dwa pokolenia mieszkających tam ludzi urządziły skansen. Wtedy pomyślała, że można by stworzyć coś podobnego u nas, w Polsce, pod Chełmżą. I tak zaczęło się poszukiwanie starych kredensów.
Zadanie nie było łatwe. Wszyscy mówili, ze takich kredensów już nie ma. "Miałem, miałam, ale już wyrzucone, już spalone" - to słowa, które przedstawiciele stowarzyszenia słyszeli bardzo często. Ale potem okazało się, ze kredensów jest całkiem sporo. Mieszkańcy okolicznych miejscowości sami nie wiedzieli, jakie skarby kryją się w ich piwnicach.
Ale - jak oceniają organizatorzy - to była najłatwiejsza część projektu. A co było najtrudniejsze?
- Uaktywnienie ludzi - nie ma wątpliwości Kamila Kachniarz, wiceprezes stowarzyszenia. - Jestem dumna, bo udało się to naprawdę wyśmienicie. Tyle ludzi na różnych etapach naszego projektu włączyło się w pracę! Zakładaliśmy, że mieszkańcy sami przeprowadzą renowację mebli i to się udało. Potem trzeba było zebrać stare przedmioty, przygotować ekspozycję, zinwentaryzować wszystko, przyjąć gości.
Efekt? Siedem przygotowanych ekspozycji historycznych znajdujących się w miejscowościach: Bielczyny, Kończewice, Kiełbasin, Sławkowo, Strużal, Skąpe, Witkowo. Wszystkie precyzyjnie opisane i wyrysowane na mapie gminy Chełmża.
Stare kredensy kryją w sobie wiele skarbów. Najstarszy eksponat jest w Bielczynach. To wyszywany oprawiony obraz z 1852 roku. Gdy się mu przyjrzeć, można ciągle zauważyć fragmenty ususzonych liści paproci. Są maszyny do szycia, krajalnice do chleba, młynki do kawy, kołowrotki, których wieku nie da się określić dokładnie, ale mają co najmniej 150 lat.
Jest żelazko z kominem na węgiel, przedwojenna narzuta na łóżko, porcelanowa lalka z lat 50., kruże i gliniane makutry, telewizor Neptun z 1963 roku i „Metodyka pierwszych lat nauczania” wydana w 1927 r.
Kto chce zobaczyć eksponaty, może skontaktować się ze stowarzyszeniem Homo Homini. Są już regularne wycieczki - szkoła podstawowa w Kończewiczach wpisała kredensy do programu szkolnego na ten rok. - Bardzo chcielibyśmy udostępnić to indywidualnym odbiorcom - przyznaje Kamila Kachniarz. - Dobrze byłoby, gdyby w przyszłości w każdej świetlicy znalazła się adnotacja, u kogo jest klucz do wystawy - razem z numerem telefonu.
Projekt jest współfinansowany przez Muzeum Historii Polski w Warszawie, w ramach programu "Patriotyzm Jutra 2015".
0 0
Ten biało niebieski kredens - chceeee! ;)
0 0
Brawo dla pani Ewy za oryginalną inicjatywę. Nie tylko stworzenia czegoś nowego, ale też integracji międzyludzkiej, bo zawsze miło jest zrobić coś w grupie, poświęcić trochę czasu i patrzeć na owocne efekty. Nie wiadomo jakie skarby jeszcze kurzą się na strychach lub w piwnicach.
0 0
Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jakie skarby zalegają im w piwnicach.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz