Zamknij

Czy na sztuce da się dobrze zarobić? Młody toruński artysta odpowiada. "Wyląduje na śmietniku, albo zostanę artystą"

Weronika PolichnowskaWeronika Polichnowska 12:00, 01.09.2023 .
Skomentuj Instalacja Marcina Molendowskiego. Fot: Weronika Polichnowska Instalacja Marcina Molendowskiego. Fot: Weronika Polichnowska

Czy na sztuce można dobrze zarobić? Czy w tym biznesie są pieniądze? Te pytania nurtują wiele osób. Widząc abstrakcyjne dzieła warte miliony nie sposób nie zastanawiać się, czy sztuka jest lukratywnym sposobem na życie. Zapytaliśmy młodego toruńskiego artystę, jak to wygląda wśród osób zaczynających swoją karierę. 

Rozmawialiśmy z Marcinem "Mirrorem" Molendowskim, młodym artystą tworzącym twórczość wielkoformatową. Okazją do rozmowy była wystawa jego pracy dyplomowej "Lęk i Obraza", którą do 12 września można oglądać w galerii ZPAP, przy ulicy Ducha Świętego 8/10/12. 

- Praca, którą możecie aktualnie zobaczyć, jest najdroższą, jaką kiedykolwiek zrobiłem. Aktualnie realia wyglądają tak, że jeżeli nie ma się swojego budżetu, bądź nie ma się jakichś sponsorów, to ciężko jest wyżyć

- mówił Marcin Molendowski. 

- W sumie wydaje mi się, że nic się nie zmieniło od takich lat dawnych, gdzie byli malarze i malowali obrazy dla szlachciców. Jeśli w danym okresie właśnie ktoś chciał ich obrazy to byli popularni, a najczęściej sławę zdobywali dopiero po śmierci - dodaje. - Aktualnie, jeżeli chodzi o moją artystyczną prace, to na wszystkie musiałem wykładać swoje pieniądze. Oczywiście są alternatywy, jak np. festiwale światła, w których można brać udział. Tylko niestety to jest taka ruletka, czy się na to człowiek dostanie czy nie - stwierdza.

Mieszkańcy Torunia mogli widzieć świetlną instalację Mirrora na zeszłorocznej, 13. edycji Bella Skyway Fesival. Zapytaliśmy go zatem, czy artystom opłaca się wystawiać swoje prace na toruńskim festiwalu. Czy sam koszt pracy i materiałów się zwrócił? 

fot. Anna Bielawiec-Osińska

- Jeżeli chodzi zgłoszenia na festiwal to w nich ustalamy samemu, jakie były koszty pracy i jaki budżet chcielibyśmy dostać. Jak zaczynałem, to kwota była zadowalająca, tylko nie wiem, czy mogę mówić jaka dokładnie. Ale tak, w jakimś stopniu można zarobić, lecz to nie tak duże kwoty, żeby przeżyć za to kilka miesięcy. To jest taki dodatkowy zarobek - odpowiada.

- Ale jeśli chodzi o Skyway, to kwota była okej, jeśli chodzi o Light Festival w Łodzi, to było jeszcze lepiej - dodaje po chwili. 

Dodatkowo Marcin wspomina, że ciężko dostać wsparcie finansowe na działalność artystyczną. Zapytaliśmy więc w jakim stopniu jego zdaniem miasto Toruń wspiera młodych artystów.

- Mamy stypendia Prezydenta Miasta Torunia, gdzie można dostawać  minimalną krajową przez dwanaście miesięcy, realizującą zgłoszony wcześniej projekt. Innym dofinansowaniem, o którym słyszałem są stypendia rektorskie, ale to nie są od miasta, tylko od uczelni. Rozmawiając z wykładowcami na uniwersytecie często nawet oni powtarzają, że bardzo ciężko jest dostać jakieś dofinansowanie na sztukę, zwłaszcza teraz, po zmianach politycznych, które były na przestrzeni lat. Jest jeszcze stypendium artystyczne ministra, tylko tutaj mówimy o kilku stypendiach na kilkaset, kilka tysięcy osób - odpowiada artysta. 

Rzeźby wielkoformatowe i instalacje przestrzenne, w których specjalizuje się Marcin Molendowski, nie należą do najpopularniejszego gatunku sztuki. Dla takich prac jest mniej konkursów i organizowanych wystaw.

- To nie zmienia faktu, że jeżeli ktoś ma duże samozaparcie i chce działać, pewnie w jakimś stopniu będzie się rozwijać. Zresztą zobaczymy. Albo wyląduje na śmietniku, albo zostanę artystą - podsumowuje Marcin.

Zobacz także: 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

BB

0 0

Jeśli "sztuki" nikt nie chce kupić, to znaczy, że to nie jest sztuka. Tego typu działalność nie powinna być w żaden sposób finansowana ze środków publicznych. Dobra sztuka sama na siebie zarobi. Sponsorowanie z podatków "sztuki", za którą nikt nie chce wyłożyć grosza to krzywda dla podatników, którzy zarabiają mało, płacą wysokie podatki, żyją w niedostatku a w zamian dostają kiczowatą instalację z plastikowych rurek podświetloną ledami. 13:19, 01.09.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Chłopak ze wsi Chłopak ze wsi

0 0

Pozdrawiam Serdecznie
Jak coś robię prace ze sznurków UV :)
14:03, 01.09.2023


reo
0%