Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Depositphotos.com
Czy w kujawsko-pomorskim powinniśmy zacząć obawiać się legionellozy? Swoją opinię na ten temat ma marszałek województwa, który liczy na to, że sanepid wyda zalecenia o dezynfekcji sieci wodociągowej.
Legionelloza to niebezpieczna choroba zakaźna powodowana przez bakterie z rodzaju Legionella i związana z zapuszczonymi instalacjami wodnymi oraz wentylacyjnymi i klimatyzacyjnymi. Bakteria ta zamieszkuje zazwyczaj stawy, jeziora, rzeki oraz wilgotną glebę. To zdecydowanie najlepsze warunki dla legionelli. Może też kolonizować systemy wodociągowe oraz urządzenia zawierające wodę
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) liczba śmiertelnych ofiar Legionelli wynosi od 20 do 100 tysięcy osób rocznie, przy czym często stawiana jest niewłaściwa diagnoza. Do tej pory w Polsce choroba pojawiła się w Jastrzebiu Zdroju (2007), Pile (2011) oraz w Czeladzi (2015) i we wszystkich przypadkach winne okazały się sieci wodociągowe.
W 2023 roku pierwsze zgłoszenie do Sanepidu miało miejsce 17 sierpnia, a kilka dni później Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Rzeszowie informował o 113 hospitalizowanych pacjentach, u których potwierdzono zakażenie legionellą. Tylko między czwartkiem i piątkiem przybyło aż 37 zakażonych.
Niestety, istnieje duże prawdopodobieństwo, że bakteria pojawi się też w innych rejonach Polski. W poniedziałek (28 sierpnia) poinformowano, że wykryto ją również w Wielkopolsce. Czy jest się zatem czego bać?
- Myślę, że wszyscy się obawiamy ponieważ informacje napływają z południa Polski nie są optymistyczne. Mamy nadzieję, że bakterie nie pojawią się w naszym województwie. Jako samorząd województwa nie odpowiadamy jednak za stan jakości wody pitnej w kranach, są to kompetencje samorządów gminnych. Liczymy jednak na to, że stan naszych systemów wodociągowych jest na tyle dobry, że odeprą ewentualny atak tej bakterii. Mam nadzieję, że u nas nie będzie tego problemu
- mówił w rozmowie z dziennikarzami Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, dodając, że z niepokojem patrzy na aktualną sytuację.
- Jeśli to wydarzyło się na południu Polski, to statystyki są niestety bezwzględne i prawdopodobieństwo tego, że u nas może się coś takiego wydarzyć jest całkiem duże. Dlatego możemy tylko apelować do nas wszystkich, mówię o samorządach, o wielką ostrożność i przegląd instalacji. Może trzeba je zdezynfekować i chlorować na wszelki wypadek. Liczę na to, że dyrekcja sanepidu wyda takie zalecenia - zakończył marszałek.
Uspokajamy, legionelloza nie przenosi się z człowieka na człowieka. Nie ma więc możliwości zakażenia się od kogoś innego. Można jej zapobiec, zachowując higienę i standardy sanitarne. Eksperci mówią m.in. o tym, żeby po przyjeździe do domów po dłuższej nieobecności wypłukiwać swoją sieć wodociągową.
- Warto chociażby spłukiwać wodę przez kilka minut, aby wypłukać kran czy prysznic od wewnątrz. Zalecana jest również dezynfekcja oraz czyszczenie urządzeń zawierających wodę - pisze Onet.pl.
0
0
0
0
0
0
