Teatr Horzycy otwiera sezon teatralny 2019/2020 premierą znakomitej sztuki Janusza Głowackiego w reżyserii Macieja Marczewskiego. „Antygona w Nowym Jorku” to błyskotliwa i poruszająca tragikomedia o społecznym wykluczeniu oraz niezbywalnym prawie do walki o swoją tożsamość i godność. W pewnym momencie stała się jednym z sześciu najpopularniejszych w USA sztuk teatralnych.
Park na dolnym Manhattanie w Nowym Jorku to przestrzeń życiowych rozbitków, samotnych bezdomnych i ludzi wyrzuconych na margines jednego z najbogatszych miast świata. Są wśród nich emigranci, którym nie udało się spełnić amerykańskiego snu – Portorykanka Anita, Polak Pchełka i Rosjanin Sasza. Za czym tęsknią? O czym marzą? I dlaczego my, których rytm życia często wyznacza spłata kredytów, możemy w nich ujrzeć samego siebie? Kim są dla nas imigranci?
– Najważniejsze w „Antygonie w Nowym Jorku” są dla mnie osobiste historie bohaterów – mówi Maciej Marczewski, reżyser. – Ten tekst porusza wiele kwestii społecznych, które są bardzo aktualne. Ja koncentruję się na uniwersalnych problemach tych ludzi, czyli samotności, potrzebie miłości czy potrzebie bycia przydatnym.
„Moja sztuka to taka komedyjka o rozpaczy. Każda epoka ma taką tragedię na jaką zasługuje” powiedział w jednym z wywiadów Janusz Głowacki. Choć sztuka porusza ważne problemy, ma w sobie lekkość i humor. Toruńska realizacja pozostaje przy tym wierna tekstowi.
Zdecydowałem się na wierną inscenizację „Antygony…”, ponieważ jeśli sztuka jest naprawdę dobrze napisana – a ta jest – to można wiele odkryć po prostu idąc za tym, co niesie sam tekst – dodaje Maciej Marczewski. – Nie trzeba go wtedy łamać, ani mu zaprzeczać na siłę. Głowacki wiedział, co chciał przekazać i ja się z nim zgadzam, dlatego w sztuce nie ma większych zmian.
Janusz Głowacki
„Antygona w Nowym Jorku”
Reżyseria: Maciej Marczewski
Scenografia, kostiumy: Katarzyna Sobańska, Marcel Sławiński
Drugi scenograf: Sławomir Szondelmajer
Obsada: Joanna Rozkosz –Anita, Paweł Tchórzelski – Pchełka, Michał Marek Ubysz – Policjant, Bartosz Woźny – Sasza
Inspicjentka/suflerka: Alicja Kostrzewska
Premiera: 28 września 2019
Scena na Zapleczu
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Toruń: Opłata za śmieci pójdzie w górę
Przestań gulesky ze swymi bezradnymi kundlami szastać naszymi pieniędzmi. Po prostu nie rozdawaj koorvom bandery wszystkiego za darmo i nie sponsoruj ich pobytu w Polsce czarnej dziczy to na wszystko ci wystarczy śmieciu nie bany
Dimitrov
22:05, 2025-07-18
Toruń: Opłata za śmieci pójdzie w górę
Gulewski zmienił zarzad MPO NA dwoje nieudaczniko
Ttttrrrr
18:38, 2025-07-18
Kujawsko-pomorskie: 240 mln zł na ochronę ludności
Po co nam schrony? Może zróbmy tak, jak kiedyś zrobił to król Stanisław August Poniatowski — poprosił carycę Katarzynę II o pomoc, licząc naiwnie, że obce wsparcie zapewni Polsce stabilność i rozwój. W zamian dostaliśmy rozbiory. W 1772 roku nasz kraj został podzielony między sąsiadów, a marzenie o suwerenności prysło na dziesięciolecia. Dziś historia zatacza niepokojące koło, choć w innej formie. Bo teraz też mamy dwie Polski. Jedna stoi po stronie Jarka, druga po stronie Donalda. Dwie bańki informacyjne, dwa kompletnie różne obrazy rzeczywistości. Jedni widzą zdradę i upadek, drudzy widzą odnowę i nadzieję — i odwrotnie. A pośrodku? Pośrodku ludzie, którzy chcieliby po prostu normalnie żyć, ale coraz częściej czują się jak obywatele kraju bez wspólnej tożsamości. Polak Polakowi pluje w twarz, sąsiad sąsiadowi gotów rzucić kamieniem. Zamiast wspólnoty — pogarda. Zamiast dialogu — krzyk. I to wszystko pod przykrywką wielkich słów o wolności, patriotyzmie czy moralności. A może rzeczywiście poprośmy o pomoc Władimira? Przynajmniej ktoś by raz na zawsze skończył z tym podziałem… Oczywiście, to czarny żart, ale jak inaczej komentować rzeczywistość, w której brakuje już nawet podstawowej uczciwości? Bo jak mamy wierzyć w demokrację, kiedy państwo nie potrafi poprawnie policzyć głosów dwóch kandydatów w wyborach? Gdzie tu uczciwość? Gdzie transparentność, skoro nawet wybory — fundament wolności — stają się widowiskiem pełnym niejasności, niedopowiedzeń i wątpliwości? A schrony? Po co mi one? Ja siebie nie widzę na froncie. Za jaką Polskę miałbym walczyć? Za kraj, w którym zamiast odpowiedzialności mamy bezkarność, a polityczne układy decydują o tym, kto zarabia miliony? Gdzie instruktor narciarski zostaje milionerem od maseczek, a zwykły obywatel ledwo wiąże koniec z końcem? Trudno w takim kraju o dumę. Jeszcze trudniej — o nadzieję.
Obserwator
18:32, 2025-07-18
Kujawsko-pomorskie: 240 mln zł na ochronę ludności
Schrony dla ludności cywilnej to powinny być budowane od momentu jak zaczęła się wojna w 2022 a nie dopiero teraz. Ale lepiej późno niż wcale, zamiast kupować drogi amerykański sprzęt lepiej niech remontują stare zapuszczone jeszcze z czasów PRL schrony
alexis
16:03, 2025-07-18
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz