Wiele emocji przysporzył piątkowy mecz Nesty Miresa Toruń z Tauron GKS-em Katowice. Podopieczni Leszka Minge wygrali po dogrywce 6:5, a cichym bohaterem tego spotkania został Bartosz Fraszko, autor bramki i trzech asyst. Na wyróżnienie w oczach toruńskiego szkoleniowca zasługuje jednak cała drużyna, która pokazała wielki charakter w trzeciej tercji.
Stalowe Pierniki przystąpiły do tego meczu po porażce z Unią Oświęcim. Leszek Minge zapowiedział jednak po tym spotkaniu, że jego zawodnicy będą chcieli za wszelką ceną wygrać piątkową konfrontację.
[ZT]8352[/ZT]
Mecz z GKS-em to jedna wielka huśtawka nastrojów. Po pierwszej tercji mieliśmy remis 1:1. To przyjezdni wyszli na prowadzenie w 3. minucie po strzale Jarosława Lorka. Odpowiedź gospodarzy przyszła w 10. minucie. Po asyście Bartosza Fraszko na listę strzelców wpisał się Bartosz Skólmowski.
Drugie 20 minut ponownie na remis. Gości na prowadzenie wyprowadził Dominik Nahunko. GKS grał w podwójnej przewadze, co skrzętnie wykorzystał w 23. minucie. Nesta nie pozostawała jednak dłużna. W 28. minucie przewagę 5 na 4 wykorzystał z kolei Bartosz Fraszko. Nahunko dał o sobie znać zaledwie 26 sekund później. Było 2:3. Po 40 minutach było 3:3, ponieważ gola dla Nesty w 38. minucie strzeli Michał Kalinowski.
Prawdziwa pogoń Nesty miała miejsce w trzeciej odsłonie. Torunianie przegrywali już 3:5, po tym gdy do bramki trafiali Dorian Peca i Marcin Biały. Nasza drużyna nie poddała się jednak. Nesta odrobiła straty po golach Żylińskiego i Kukuszkina. Było 5:5 i o wszystkim miała zadecydować dogrywka. W niej decydujący cios zadał w 65. minucie Kukuszkin.
- Zasłużyliśmy na to zwycięstwo, ponieważ oddaliśmy więcej strzałów. Byliśmy w bardzo trudnej sytuacji w trzeciej tercji. Nie załamaliśmy się i pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie walczyć do samego końca. Jestem bardzo zadowolony z tego meczu i wyniku, bo takie właśnie spotkania budują morale zespołu. Wszystkim chłopakom należą się słowa uznania za waleczność i grę do końca – mówi Leszek Minge, trener Nesty Miresa Toruń.
Kolejne spotkania torunianie zagrają 13 stycznia. Na wyjeździe zmierzą się z Automatyką Stoczniowcem Gdańsk.
Nesta Mires Toruń – Taruon GKS Katowcie 6:5 d. (1:1, 2:2, 2:2, 1:0 d.)
Nesta Mires Toruń: Plaskiewicz – Żyliński, Skólmowski, Fraszko, Kukuszkin, Mogiła; Trachanow, Lidtke, Kalinowski, Michajłow, Dołęga; Heyka, Jaworski, Naparło, Wiśniewski
Pozostałe wyniki 31. kolejki (grupa słabsza)
Automatyka Stoczniowiec Gdańsk – Unia Oświęcim 0:1
Tabela (grupa słabsza):
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
7 | Unia | 27 | 53 |
8 | GKS | 27 | 39 |
9 | Nesta | 28 | 26 |
10 | Stoczniowiec | 27 | 21 |
11 | SMS PZHL | 27 | 1 |
Toruń: Yomeykert zadał Klaudii kilkanaście ciosów
To nie czlowiek - to robactwo i tak powinien zostac potraktowany. A nie ze teraz do konca jego dni bedziemy musieli tego karalucha utrzymywac
Łowczy
15:23, 2025-06-18
CIC nie powstanie. Fundacja: "To efekt presji prawicy"
co za obrzydliwe manipulacje. CIC nie będzie, bo normalni ludzie po prostu tego nie chcą. Ale lewarowe fundacyjki na każdy opór na swoje szmatławe działania mają jedną odpowiedź- faszyzm. Tfu na was! Jesteście jak państwo z gwiazdką na fladze- każda krytyka to automatyczny antysemityzm i robienie holokaustu.
lewary precz
14:50, 2025-06-18
CIC nie powstanie. Fundacja: "To efekt presji prawicy"
Dlaczego to nieszczęście spotkało akurat Klaudię? Dlaczego ten subsyharyjski inżynier nie mógł zrobić krzywdy takiej lewackiej aktywistce?
Sprawiedliwość
14:44, 2025-06-18
CIC nie powstanie. Fundacja: "To efekt presji prawicy"
Czas pokaże i karma wróci, lewaczki nasprowadzaje tyle tego zagranicznego towaru że same będą bały się chodzić po ulicach, może kiedyś spotka ciebie lewaczko to co spotkało Klaudię, to przez takie ochydne fundacje Polskie kobiety muszą się bać wychodzić na ulice
Zenek
14:41, 2025-06-18
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz