Ta sprawa poruszyła i zbulwersowała nie tylko mieszkańców Torunia, ale i całego kraju. Alan Kwieciński - zawodnik Fame MMA i celebryta znany z Warsaw Shore nie dotrzymał słowa i nie wpłacił całej ustalonej kwoty na toruńskie hospicjum dla dzieci "Nadzieja".
Cała sprawa to pokłosie walki Alana Kwiecińskiego z torunianinem Dawidem Załęckim (ojciec Denisa Załęckiego). Starcie odbyło się w czerwcu na gali HIGH League 3. (wygrał Dawid Załęcki). Jeszcze przed pojedynkiem Alan Kwieciński zarzucił swojemu rywalowi używanie dopingu.
Dawid Załecki zapewnił, że nie stosował dopingu i zrobi badania, jeśli te wyjdą negatywnie to Alan Kwieciński ma wpłacić określoną kwotę na na wskazaną organizację charytatywną. Tak też się stało i Kwieciński miał zapłacić 10 tysięcy złotych na toruńskie hospicjum dla dzieci Nadzieja.
Niestety popularny "Alanik" wpłacił jedynie połowę tej kwoty i tłumaczy się w dość kuriozalny sposób.
- Nie mam kiedy wpłacić. Powiedziałem, że wpłacę, tylko dajcie mi trochę czasu. Ja się nawet nie widziałem z moim menedżerem, który trzyma moje pieniądze.Te pięć tysięcy nie robi mi żadnej różnicy
- powiedział Alan Kwieciński.
Warto podkreślić, że zarówno Dawid Załęcki, jak i jego syn Denis udzielają się bardzo mocno charytatywnie w Toruniu i wspierają potrzebującyh.