Toruńskie siatkarki do samego końca walczyły o awans do fazy play-off w lidze. Przed spotkaniem z Uni Opole pojawiła się na to ogromna szansa, bo AZS PŚ Gliwice przegrał swój mecz. Wystarczyło tylko albo aż wygrać z zespołem gości...
Spotkanie z Uni Opole to powrót kilku znanych twarzy do Torunia. Trenerem zespołu jest dobrze znany Nicola Vettori a zawodniczkami ulubienice publiczności - Ilona Gierak i Aleksandra Szczygłowska. Przed spotkaniem stało się natomiast jasne, że mecz będzie miał też sporą wagę sportową. Awans do fazy play-off był w rękach torunianek. Warunek? Wygrać za trzy punkty. Opolanki już wcześniej zapewniły sobie grę w play-off.
Początek meczu należał do Budowlanych. Torunianki wygrały go do 19. Wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem i awans jest bardzo blisko. Wtedy obudziły się siatkarki gości. W kolejnych setach Budowlane musiały uznać wyższość rywalek. Przegrały dwie następne partie do 20. Stało się jasne, że marzenia o etapie turniejowym trzeba odłożyć na kolejny sezon. W ostatnim secie podopieczne Mirosława Zawieracza chciały jeszcze powalczyć, ale końcówka należała do Uni, które wygrało partię do 22 i cały mecz 3:1.
Brak uczestnictwa w fazie play-off nie jest jednak wielkim zawodem, patrząc na przekrój całego sezonu. Nasze zawodniczki fatalnie rozpoczęły sezon i przez długi czas były ostatnią drużyną I ligi. Od pewnego momentu zaczęły grać jednak fantastycznie i dzięki temu unikną starć w play-out czyli walce o utrzymanie w lidze. Teraz kolej na przygotowania do kolejnego roku. Jeżeli cały sezon torunianek będzie taki jak końcówka, to być może uda się nawet powalczyć o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Tego życzymy!
Warto odnotować, że Budowlani Toruń kończą sezon na 9 miejscu w ligowej tabeli.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz