Emocjonalne pożegnanie z Toruniem. "Ostatni rok nie był łatwy"

Po pięciu latach rozstał się z Apatorem. „Robiłem co mogłem” – żużlowiec szykuje się na nowy rozdział kariery

W toruńskim speedway’u nie brak dziś emocji. Klub oficjalnie poinformował o zakończeniu współpracy z Krzysztofem Lewandowskim. Zawodnik, który jeszcze kilka sezonów temu uważany był za jedną z największych nadziei Apatora, w emocjonalnym wpisie podziękował kibicom i przyznał, że ostatni rok był dla niego wyjątkowo trudny.

– Krzysiu ogłasza, my potwierdzamy – nasze drogi rozchodzą się po pięciu latach

– przekazano w klubowym komunikacie.

W poście podkreślono, że choć rola rezerwowego nie była łatwa, Lewandowski wywiązywał się z niej wzorowo. Wspólnie zdobyli wiele medali, a ostatni – złoty – był spełnieniem marzeń jego i drużyny.

Rozczarowujący sezon i krok w nieznane

Lewandowski nie ukrywał, że miniony sezon był dla niego trudny. W PGE Ekstralidze pojawił się tylko w 20 biegach, zdobywając 11 punktów i dwa bonusy. W połowie rozgrywek stracił miejsce w składzie na rzecz Mikołaja Duchińskiego, a większość spotkań obserwował z parku maszyn. W lidze U24 również nie zachwycił – jego średnia spadła o 0,4 pkt na bieg, co przełożyło się na odległe 34. miejsce.

– Były również słabsze momenty, w których jazda nie układała się po mojemu z różnych powodów. Wyciągnąłem z nich ważne lekcje. Robiłem co mogłem, aby pomóc drużynie, kiedy tylko miałem szansę

– napisał żużlowiec w mediach społecznościowych.

Sezon 2026 będzie dla zawodnika kluczowy – po jego zakończeniu straci status juniora. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, Lewandowski ma trafić do Metalkas 2. Ekstraligi. Od kilku tygodni najgłośniej mówi się o Łodzi.

Klub żegna go słowami „Walcz dalej! Widzimy się na żużlowych torach”. Teraz kibice z Torunia będą mogli obserwować, jak Krzysztof Lewandowski spróbuje odbudować formę już poza Toruniem.