Motoarena stała się w niedzielny wieczór areną wielkich emocji. PRES Grupa Deweloperska Toruń zmierzyła się z Betard Spartą Wrocław w pierwszym półfinale PGE Ekstraligi i przy gorącym dopingu kibiców odniosła pewne zwycięstwo 52:38.
Spotkanie zapowiadało się pasjonująco – w rundzie zasadniczej obie drużyny zdobyły tyle samo punktów, a w dwumeczu minimalnie lepsi byli wrocławianie. Tym razem torunianie wykorzystali atut własnego toru i pokazali, że walka o finał wciąż jest otwarta.
[ZT]70629[/ZT]
Na naszym portalu oraz na Facebooku prowadziliśmy relację bieg po biegu, którą kibice śledzili tysiącami. Oto najważniejsze momenty meczu:
Już pierwszy wyścig pokazał, że mecz będzie wyrównany. Patryk Dudek przywiózł 3 punkty, a po remisie 3:3 kibice mogli czuć, że to dopiero początek emocji. W kolejnym biegu błysnął młodziutki Antoni Kawczyński, który pewnie wygrał rywalizację juniorów.
W trzecim biegu kapitalnie pojechał Mikkel Michelsen, a w czwartym Robert Lambert wyprzedził na trasie Bartłomieja Kowalskiego. Na trybunach wrzało, a torunianie stopniowo zaczęli budować przewagę. Najpiękniejszy jak dotąd był bieg siódmy, w którym duet Lambert–Dudek podniósł publiczność z miejsc i dał Apatorowi podwójne zwycięstwo.
Dziewiąty bieg przyniósł ogromne emocje – Maciej Janowski wjechał w taśmę i został wykluczony, a w powtórce Lambert po pasjonującej walce pokonał Daniela Bewleya na ostatnich metrach. Chwilę później, w biegu dwunastym, bohaterem Motoareny został ponownie Antoni Kawczyński. Młody zawodnik ruszył jak z katapulty i przywiózł sensacyjne 3 punkty, a Toruń prowadził już 44:28.
Choć Sparta próbowała jeszcze odrabiać straty dzięki świetnej jeździe Brady’ego Kurtza i Artioma Łaguty, gospodarze kontrolowali przebieg spotkania. Ostatecznie torunianie wygrali 52:38 i mogą z optymizmem patrzeć na rewanż we Wrocławiu.
Daniel Wiśniewski [email protected]