Apator przegrał wprawdzie wysoko w starciu z Betard Spartą Wrocław (33:57), ale jest jeden pozytywny aspekt. Powrót do dobrej formy Patryka Dudka.
- W ekipie gości jedynym zadowolonym mógł być Patryk Dudek, który wrócił do swoich starych, a nawet jeszcze starszych silników i jechał jak z nut: trzy zwycięstwa na sześć biegów to świetny rezultat, gdy rywalizuje się z jeźdźcami z wrocławskiej "maszyny do zabijania"
- pisze w najnwoszym felietonie na łamach portalu Magazyn Żużel Ryszard Czarnecki.
- Dudek,w trzech ostatnich meczach zdobył prawie 40 punktów i to jest wreszcie ten Patryk, który dla Polski zdobywał medal i Speedway Grand Prix, czyli IMŚ i Speedway Euro Championship, czyli IME. (...) - dodaje ekspert.
Metamorfoza Dudka bardzo cieszy w kontekście drużynowych mistrzostw świata – oficjalna nazwa : Drużynowy Puchar Świata – które wreszcie wracają do kalendarza światowego speedwaya. W ostatniej dekadzie lipca odbędą się na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, a oczekiwania naszych kibiców są jednoznaczne: jedziemy po „Mazurka Dąbrowskiego”.