To świetna wiadomość dla wszystkich fanów nie tylko Adriana Miedzińskiego, ale i "czarnego sportu". Żużlowiec przez lata związany z Toruniem wraca do zdrowia po ciężkim wypadku, do tego podpisał kontrakt z klubem.
Przypomnijmy, 26 sierpnia w jednym z biegów Adrian Miedziński stracił kontrolę nad motocyklem, uderzył w rywala, a potem bezwładnie upadł na tor. Zabrano go do szpitala, gdzie wprowadzono go w śpiączkę farmakologiczną.
Stwierdzono u niego uraz aksonalny, który stanowi najcięższą postać urazu zamkniętego mózgu. Oprócz tego ma też uszkodzony odcinek szyjny i piersiowy kręgosłupa.
We wrześniu lekarze postanowili stopniowo wybudzać zawodnika. Postanowiono też odłączyć go od aparatury utrzymującej go przy życiu, a zawodnik oddychał już samodzielnie. Proces wybudzania przebiegł lepiej niż przewidywali lekarze, a stan pacjenta po wybudzeniu był zupełną niespodzianką dla najbliższych.
Legenda Apatora od razu po przebudzeniu miała też pełną świadomość. Z biegu wykonywał podstawowe polecenia, mówi i poznawał swoich najbliższych. To otwiera drogę do dość szybkiego powrotu do pełnej sprawności.
Pod koniec września Adrian Miedziński opuścił toruński szpital i jest już w domu, a wszystko zmierza w dobrym kierunku.
[ZT]41079[/ZT]
W ostatnim dniu okienka transferowego - 14 listopada Adrian Miedziński podpisał kontrakt z z Abramczyk Polonią Bydgoszcz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz