Są nowe wieści dotyczące stanu zdrowia Adriana Miedzińskiego. Klub poinformował, że lekarze będą chcieli go wybudzać ze śpiączki.
Miedziński to wychowanek Apatora i niekwestionowana legenda klubu z Torunia. To w naszym mieście w 2001 roku uzyskał licencję żużlową i od tamtej pory ścigał się m.in. na torach na całym świecie.
Żużlowiec przez większość kariery bronił barw Apatora, ale przed sezonem 2018 po raz pierwszy zdecydował się zmienić przynależność klubową i przez dwa sezony był zawodnikiem Włókniarza Częstochowa. W 2020 powrócił do Torunia, ale od sezonu 2022 jest zawodnikiem Abramczyk Polonii Bydgoszcz.
[ZT]40412[/ZT]
To właśnie w tym klubie w ubiegłym tygodni nabawił się bardzo groźnego urazu. W piątek (26 sierpnia) zawodnik w jednym z biegów stracił kontrolę nad motocyklem, uderzył w rywala, a potem bezwładnie upadł na tor. Zabrano go do szpitala, gdzie wprowadzono go w śpiączkę farmakologiczną.
Wszystko wskazuje na to, że tak. Taką informację podał zresztą klub z Bydgoszczy.
- Adrian Miedziński nadal przebywa w stanie śpiączki farmakologicznej w szpitalu w Zielonej Górze. Jego stan jest stabilny. Próba wybudzenia podjęta zostanie w środę lub czwartek
- czytamy na facebookowej stronie Abramczyk Polonii Bydgoszcz.
U Miedzińskiego stwierdzony uraz aksonalny, który stanowi najcięższą postać urazu zamkniętego mózgu. Oprócz tego ma też uszkodzony odcinek szyjny i piersiowy kręgosłupa.
W intencji zawodnika w minioną niedzielę odprawiono mszę świętą w Kościele pod wezwaniem św. Michała Archanioła.
Kibic 12:08, 01.09.2022
0 0
Miedziak dużo zdrówka, oby wszystko było dobrze. 12:08, 01.09.2022