Iwona Michałek kolejny już raz nie przebiera w słowach. Tym razem odniosła się do pomocy rządu w sprawie kupna bardzo drogiego na ten moment węgla.
W tej sprawie w poniedziałek (25 lipca) w biurze poselskim zorganizowano konferencję prasową, w której poza Michałek, udział wziął także Krzysztof Duda, asystent posłanki.
Parlamentarzystka z Porozumienia Gowina podczas spotkania z dziennikarzami mówiła m.in. na temat dopłat, które rząd zamierza przekazywać Polakom z przeznaczeniem na ogrzanie domów i mieszkań.
- Dopłata w kwocie 3 000 zł to dodatek socjalny, a nie pomoc w sfinansowaniu zakupu węgla. Jeżeli rząd zdecydował się na rekompensatę kosztu ogrzewania domów, to powinno to być sprawiedliwe społecznie i skierowane do tych, którzy naprawdę tego potrzebują
- mówiła Iwona Michałek.
[FOTORELACJA]7858[/FOTORELACJA]
Posłanka dodała też, że jej zdaniem pieniądze powinny być przekazywane, ale jedynie w postaci bonów. To wykluczyłoby możliwość wydania tych środków na inne cele, chociażby na wycieczki.
- Jednak dodatek węglowy nie załatwia sprawy dostępności węgla i jego ceny. Podczas zimy w Polsce może zabraknąć 4,5 mln węgla. Mimo, że na świecie jest go dużo, to można go kupić jedynie po wysokich cenach. W Polsce będzie ogromny kłopot z dystrybucją –organizacyjnie i infrastrukturalnie jesteśmy na taką operację nieprzygotowani - dodała.
Tak twierdzi posłanka od Gowina. Podczas konferencji powiedziała, że sprawdziła dostępność produktu w Toruniu. Jak mówi, na dzień dzisiejszy tylko w jednym składzie węgla można kupić węgiel za 3 tys. zł za tonę (rosyjski), a w dwóch składach ekogroszek po cenie 3 200 zł za tonę (z Kazachstanu).
Iwona Michałek skomentowała też zapewnienia premiera o dostępności surowca w kraju.
- Wbrew temu co mówi premier Mateusz Morawiecki, wiele rodzin może mieć problem z ogrzaniem swoich domów i zagwarantowaniem normalnych warunków swoim dzieciom podczas zimy - zakończyła.