Wielkie plany słynnego ojca z Torunia! Podzielą Bydgoskie Przedmieście i wybudują... ?!

Toruński duchowny stara się, by część miasta, w której powstają kolejne jego „dzieła”, uznana została za kurort – na razie to tylko niespełnione marzenie księdza z Torunia, jednak patrząc na wszystkie jego dokonania, powstanie takiego uzdrowiska może być tylko kwestią czasu.

Ojciec Tadeusz Rydzyk ma bardzo dalekosiężne plany dotyczące nie tylko rozwoju swojej fundacji, telewizji, czy radia – ale także samego Torunia. W jego planach oprócz gazowej ciepłowni, term, aquaparku i hotelu dla pielgrzymów – jest status uzdrowiska dla Portu Drzewnego.

Wszyscy wiedzą, że usługi medyczne i cała turystyka zdrowotna to kopalnia pieniędzy, nie tylko od turystów, ale także z Unii Europejskiej. Pierwszym krokiem ku temu było postawienie tężni nieopodal Świątyni, które za niedługi czas z pewnością będą mogły konkurować z tymi z Ciechocinka, czy Inowrocławia. 

Jak podają w książce „Imperator: sekrety ojca Rydzyka” jej autorzy Jacek Hołub i Piotr Głuchowski, pierwsze rozmowy odnośnie powstania kompleksu uzdrowiskowego na terenie Portu Drzewnego w Toruniu odbyły się już jakiś czas temu. Lidia Kochanowicz-Mańk (dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis) poprosiła wtedy pisemnie prezydenta Michała Zaleskiego o objęcie ochroną uzdrowiskową terenu po obu stronach ulicy Starotoruńskiej. Ponoć plany te urosły jeszcze bardziej, bo kurortem miałoby się stać także całe Bydgoskie Przedmieście – aż po samą starówkę. 

Termy Toruńskie oprócz hoteli, wielkich zjeżdżalni i basenów z wannami do hydromasażu miałby też leczyć niektóre schorzenia. Według Piotra Głuchowskiego, do pisma została dołączona ekspertyza warszawskiego Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, z którego to jasno wynika, że wody termalne wydobywane z tego miejsca mogą być wykorzystywane w leczeniu schorzeń dermatologicznych, a po rozcieńczeniu także do innych zabiegów.

Jednak ogłoszenie danego miejsca kurortem wcale nie jest takie proste. Wszak za świątynią i kompleksem WSKSiM jest spółka Towimor, niedaleko działa też Nova Trading oraz Nicrometal, który odbiera złom i wysyła go do przetopienia.

Jeśli na tym terenie zostałaby wprowadzona ochrona środowiskowa – firmy musiałaby zmienić lokalizację, a ich obecne tereny zostałyby pewnie przygarnięte przez księdza Tadeusza Rydzyka, a właściwie jego Fundację, której jest prezesem. 

Rwetes jaki swego czasu podnieśli przedsiębiorcy (opisywana sprawa była w mediach lokalnych w 2019 roku), którzy mają tam swoje interesy spowodował, że temat powstania kurortu odłożono. Chcąc zasięgnąć informacji – zapytaliśmy u źródła. 

- Jeśli chodzi o uzdrowisko to nie toczą się żadne rozmowy oraz przygotowania w tej sprawie – odpowiedziała nam Anna Kulbicka-Tondel, kierownik zespołu prasowego, rzecznik prasowy Prezydenta Miasta Torunia.

W Urzędzie Miasta Torunia nikt na razie nie myśli o lokalnym uzdrowisku, ale ojciec Tadeusz Rydzyk cały czas, powoli dąży do swojego celu. Budowę Term Toruńskich – w skład których wchodzić mają baseny, sauny, gabinety spa i restauracje – wraz z hotelem i częścią konferencyjną, o. Rydzyk zapowiada już od kilku lat. Początkiem miało być powołanie spółki. 

Spółka Uzdrowisko Termy Toruńskie powstała w połowie listopada 2016 roku. Jej głównym udziałowcem jest kontrolowana przez o. Tadeusza Rydzyka Fundacja Lux Veritatis. Prezesem firmy został o. Jan Król – redemptorysta, najbliższy biznesowy współpracownik o. Rydzyka.

Uzdrowisko Termy Toruńskie ma prowadzić działalność w zakresie opieki zdrowotnej, paramedyczną i fizjoterapeutyczną. 

[ALERT]1620632497114[/ALERT]