Sympatycy Komitetu Obrony Demokracji rozdawali torunianom lizaki i przypinki. Zapraszali także na 27 lutego do Warszawy, na wielki protest wobec działaniom polskiego rządu.
Niedzielnym popołudniem przed pomnikiem kotwicy na Bulwarze Filadelfijskim zgromadziła się kilkudziesięcioosobowa grupa zwolenników Komitetu Obrony Demokracji. Zamiast manifestować rozdawali oni lizaki, a flagi z logiem KOD-u zastąpiły znaczki z sercem.
- Walentynkowe spotkania odbywają się w prawie wszystkich miastach, gdzie funkcjonuje KOD. Chcemy pójść do ludzi z uśmiechem, radością i łakociami. Bowiem rozdawać będziemy lizaki. Chcemy zademonstrować, że jesteśmy otwarci i uśmiechnięci - tłumaczy w rozmowie z Dzień Dobry Toruń Aleksandra Solecka, koordynator kujawsko-pomorski KOD-u. - Ciągle uważamy, że demokracja w Polsce jest zagrożona, dlatego 27 lutego w Warszawie jest marsz "My Naród" wtedy będzie czas na protesty, dzisiaj chcemy świętować walentynki.
Walentynkowe spotkanie przebiegło spokojnie. Poprzednim razem, kiedy w Toruniu członkowie KOD-u manifestowali na starym mieście, kontrmanifestację przygotowali narodowcy.
[ZT]2618[/ZT]
27 lutego marsz KOD-u odbędzie się tylko w Warszawie.
- Tym razem zapraszamy wszystkich sympatyków KOD-u do stolicy. Nie będzie zgromadzeń w innych miastach. Liczymy również na obecność mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego - dodaje Solecka
Walentynkowe spotkanie pod kotwicą zakończył spacer po Bulwarze Filadelfijskim. Oprócz rozdawania gadżetów z logo KOD-u zapraszano torunian na warszawski marsz "My Naród".