Toruń śladem Włocławka? Radni PiSu nie chcą Centrum Integracji Cudzoziemców i nielegalnych imigrantów

Toruński PiS złożył apel przeciwko relokacji nielegalnych migrantów oraz planom utworzenia Centrum Integracji Cudzoziemców w Toruniu. Będzie on rozpatrywany na czwartkowej Radzie Miasta. Pójdziemy śladem Włocławka?

W czwartek (13 czerwca) przed sesją Rady Miasta Torunia Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości zorganizuje briefing prasowy. Tematem ma być projekt apelu sprzeciwiającego się m.in. relokacji nielegalnych migrantów do Torunia.

[ZT]65172[/ZT]

WeZłożony 4 czerwca projekt dokumentu wzywa do respektowania głosu lokalnej społeczności i sprzeciwu wobec jakichkolwiek działań zmierzających do osiedlania cudzoziemców bez zgody mieszkańców. Radni PiS przekonują, że tego rodzaju inicjatywy wpłyną negatywnie na bezpieczeństwo, porządek publiczny i sytuację ekonomiczną torunian.

- Planowane przez instytucje unijne mechanizmy przymusowej relokacji migrantów do Polski – określane mianem „paktu migracyjnego” – a także tworzenie Centrów Integracji Cudzoziemców, wskazują, że bez realnej konsultacji z lokalnymi społecznościami przygotowuje się samorządy na przyjęcie nowych grup przybyszów

- czytamy w treści apelu.

Według jego autorów, Toruń nie jest gotowy na dodatkowe obciążenia wynikające z napływu migrantów.

- Powstanie takiego centrum w naszym mieście i relokacja osób, które nielegalnie przekroczyły granice, mogą doprowadzić do pogorszenia sytuacji mieszkańców oraz zwiększenia zagrożeń, jakie obserwujemy dziś w wielu krajach zachodniej Europy - czytamy w piśmie.

Tak było we Włocławku. Tam wszyscy byli zgodni

Toruń to kolejny samorząd, w którym radni chcą zabrać głos w sprawie polityki migracyjnej. Zaledwie tydzień wcześniej, 3 czerwca, podobny apel przyjęła jednogłośnie Rada Miasta Włocławek. Tam uchwałę poparli wszyscy radni – niezależnie od barw partyjnych. Dokument przygotowany wspólnie przez KO, PiS i Lewicę spotkał się z dużym poparciem lokalnej społeczności.

Podczas włocławskiej sesji, w której uczestniczyły dziesiątki mieszkańców z transparentami i megafonem, pojawiały się hasła: „Tu jest Polska!”, „Hańba!”, „Dzięki komu jesteście na stołkach?”. Emocje były wyraźne, a wśród protestujących pojawili się również przedstawiciele PiS z regionu.

– Będziemy pilnować, żeby rząd Tuska nie sprowadził nam żadnych "inżynierów i lekarzy", których sprowadzono do Niemiec i Francji

– mówił z mównicy szef PiS we Włocławku, Jarosław Chmielewski.

Nowa narracja? Migranci jako zagrożenie

Tendencja do ostrzegania przed nielegalnymi migrantami staje się coraz bardziej widoczna w działaniach samorządowców, zwłaszcza z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. W ostatnich tygodniach podobne deklaracje pojawiły się nie tylko w Włocławku i Toruniu, ale także w innych miastach regionu.

PiS podkreśla, że nie sprzeciwia się legalnej migracji, ale ostrzega przed „przymusową relokacją” i „utrzymywaniem migrantów z kieszeni podatników”.

Na razie nie wiadomo, czy toruński apel uzyska większość w Radzie. Sprawa może stać się kolejnym punktem spornym. Czy tak będzie? Wkrótce się okaże.