Trzaskowski, Mentzen i Sikorski nie mogli się tego spodziewać. Mamy nagranie [WIDEO]

W toruńskim pubie Mentzena doszło do niecodziennego spotkania polityków. Ale to nie ono wzbudziło największe emocje, tylko reakcja kilku gości lokalu.

To miało być spokojne spotkanie przy piwie po debacie – w pubie Sławomira Mentzena w Toruniu zasiedli razem politycy z różnych obozów: Rafał Trzaskowski, Radosław Sikorski i sam gospodarz lokalu. Jednak atmosfera szybko się zmieniła. W pewnym momencie kilku klientów wstało i zaczęło skandować hasła wymierzone bezpośrednio w prezydenta Warszawy. Nagranie z tego zdarzenia błyskawicznie obiegło sieć.

[ZT]67736[/ZT]

„Byłeś z ZOMO, byłeś w ORMO...”

Wideo pokazuje, jak z głośników pubu dobiega muzyka, a przy jednym stoliku siedzą Trzaskowski, Sikorski i Mentzen. W tle słychać krzyki: „Byłeś z ZOMO, byłeś w ORMO, teraz jesteś za Platformą!” oraz „Rafał, Rafał, rzuć monetę – czy dziś jesteś LGBT?”.

Zachowanie kilku klientów pubu wywołało reakcje – zarówno na miejscu, jak i w internecie. Choć część komentujących uznała to za „wyraz obywatelskiego sprzeciwu”, zdecydowana większość potępiła agresję słowną i wykrzyczane hasła.

– To tylko świadczy o kulturze i wychowaniu tych krzykaczy, a raczej ich braku. Można mieć odmienne poglądy polityczne, można kogoś nie darzyć sympatią. Ale żeby zaczepiać, jakby nie było, obcych ludzi i drzeć ryja jak wariat? W szkołę to chyba tylko rzucali… – napisał jeden z komentujących.

– Jak Trzaskowski mógł być w ORMO? Oni wiedzą, ile on ma lat, a kiedy działało ORMO? Boże, co za deb***– dodał inny internauta.

Mentzen: Nie należę do mafii ani sekty

Sławomir Mentzen, który początkowo siedział przy osobnym stoliku, ostatecznie dosiadł się do Trzaskowskiego i Sikorskiego. Całe spotkanie, choć zorganizowane spontanicznie po sobotniej debacie, zostało odebrane jako gest otwartości na rozmowę ponad podziałami. Sam Mentzen skomentował sytuację krótko:

– Z Nawrockim też bym poszedł na piwo, ale nie zaprosił. Nie rozumiem, o co niektórym chodzi. Nie należę do mafii, nie należę do sekty. Idę prosto. Nie dam się zapisać do żadnego z waszych obozów. A politycy powinni umieć normalnie ze sobą rozmawiać – napisał na platformie X.

Skrajne opinie. Od pochwał po wściekłość

Zdjęcia i nagrania z toruńskiego pubu wywołały falę komentarzy. Część komentatorów doceniła samą ideę politycznego spotkania przy piwie jako wyraz otwartości i dystansu, ale w środowiskach prawicowych przeważało rozczarowanie, a nawet złość.