Jakubowski specjalnie dla ddtorun.pl: chcę w Elanie zostać długo!

Ariel Jakubowski został nowym trenerem Elany Toruń. W specjalnym wywiadzie opowiedział o swojej znajomości z trenerem Rafałem Górakiem, najbliższym sezonie i chęci zostania w Toruniu na długo. Miłej lektury!

Nie boi się Pan przejęcia schedy po Rafale Góraku? Zbudował tu sobie markę, był szanowany przez kibiców, którzy są największą wartością tej drużyny.

Liczę, że kibice dalej będą dwunastym zawodnikiem tej drużyny. Jesteśmy Elaną Toruń. Trenera Góraka znam bardzo dobrze i szanuję go. Zastąpić go to spore wyzwanie. Podjąłem je i będę chciał pokazać, że mogę dużo dać Elanie. Przy mnie piłkarze będą mogli zrobić postępy.

Trener Górak raczej Panu nie pomoże, bo został szkoleniowcem GKS Katowice. Patrzę na skład II ligi i znów będzie ciekawie. Spotkania z byłym szkoleniowcem Elany, dla Pana jako byłego zawodnika ŁKSu również mecze z Widzewem. Cieszy się Pan z tych podtekstów?

W Katowicach też grałem, więc znam je bardzo dobrze. Byłem zawodnikiem wielu klubów i takie jest życie piłkarza, a później trenera. W żadnym spotkaniu nie będzie taryfy ulgowej. Trzeba skupić się na pracy ze swoją drużyną. Trzeba schować emocje i pokazać mentalną siłę.

Toruń nie jest uważany za miasto piłkarskie. Mówi się, że króluje żużel i koszykówka. Nie boi się Pan tego, że po dwóch, trzech potknięciach moda na Elanę wypracowana w II lidze się skończy?

Trzeba walczyć ze swoimi lękami. Ja liczę na to, że będzie wszystko ok. Dobrą grą przyciągniemy jeszcze większą liczbę kibiców. Oczywiście, mogą przyjść momenty kryzysu. Liczę jednak na to, że postawą na boisku, walką, charakterem zjednamy sobie przyjaźń wielu fanów.

Jakie mecze Elany oglądał Pan w ostatnim sezonie?

Muszę powiedzieć, że spotkań w zeszłej rundzie nie widziałem, bo musiałem skupić się na swojej aktualnej pracy. Jak już wiedziałem jednak, że mogę zostać szkoleniowcem żółto-niebieskich, to natychmiast nadrobiłem zaległości.

Kiedy pojawiła się propozycja objęcia funkcji szkoleniowca Elany?

Jak tylko właściciele dowiedzieli się, że trener Górak odchodzi do Katowic. Od razu się ze mną skontaktowali.

Długo się Pan zastanawiał?

Nie. Ja po prostu chcę pracować w Elanie. Wiedziałem, że podejmę to wyzwanie. Rozmawiałem jeszcze z innym klubem i stąd może sprawa delikatnie się przeciągnęła, ale raczej byłem pewny gdzie trafię. Cieszę się, że jestem trenerem tej drużyny.

Jaki jest największy atut i problem tej drużyny?

Nie chcę i nie mogę teraz jej oceniać. Czułbym się nieswojo. Musiałbym ocenić pracę trenera Rafała Góraka.

W końcu będzie Pan musiał.

Nie, nie chcę tego robić. Muszę skupić się na swojej pracy. Myślę, że będziemy musieli zwrócić uwagę na różne style gry, również z drużynami, które praktycznie cały mecz się bronią. Teraz wszyscy znają już styl Elany, będą się do niego dostosowywać. To podwójna trudność.

Wrócę na chwilę do kibiców. Ci chcą w klubie ludzi lojalnych, oddanych. Chciałby Pan zostać w Toruniu na dłużej?

Jako zawodnik może nigdy nie zasiedziałem się w klubach dłużej i mocno mi to doskwierało, to już jako trener lubię być z drużynami długo. Przez 5 lat byłem np. trenerem Ursusa. Nie chcę się już nigdzie przeprowadzać, Toruń mi pasuje zdecydowanie. To piękne miasto z rewelacyjną lokalizacją. Jest niedaleko do Warszawy gdzie mam córkę, blisko Gdańska skąd pochodzę.

A co najbardziej podoba się Panu w Toruniu?

Położenie jest świetne. Uwielbiam Wisłę, jest tu też piękna starówka.

Stadion Elany?

(śmiech) Stadion Elany też jest bardzo ładny i liczę, że niedługo będzie jeszcze ładniejszy. Ma on swój klimat i kapitalną nawierzchnię. Na pewno to wielki atut. Wiem, że trwają rozmowy na temat budowy nowego, pięknego stadionu. Liczę na to, że ładnie i skutecznie grająca Elana pod moją wodzą będzie na tym nowym obiekcie grała. Na razie skupiam się jednak na prozie życia i aktualnych treningach. Liczę, że wyzwanie które podjąłem się uda. Nie ucieknę z Torunia, chcę tu zostać bardzo długo!