Apator Toruń pewnie wygrał z Fogo Unią Leszno. Od kilku dni sporo mówi się jednak nie tyle o wyniku, co o niebezpiecznych sytuacjach, do których miało dojść przed Motoareną.
Do meczu z Fogo torunianie przystępowali z jedną porażką wyjazdową na koncie. Kibice mieli nadzieję na to, że tym razem podopieczni Piotra Barona pojadą inaczej, zdecydowanie lepiej.
[FOTORELACJA]10712[/FOTORELACJA]
Początek był stosunkowo trudny, Apator wyszedł na prowadzenie dopiero w czwartym biegu. Rywale byli jednak cały czas blisko.
Od biegu nr 9 Anioły zaczęły jeździć jednak jeszcze lepiej, a w 12 gonitwie zapewniły sobie zwycięstwo. W kolejnych biegach było jeszcze lepiej, żużlowcy z Torunia wygrali 5 biegów z rzędu i ostatecznie spotkanie zakończyło się pogromem : 59:31. W meczu najlepiej punktowali: Emil Sajfutdinow (14 pkt), Robert Lambert (11+3) i Patryk Dudek (10+2).
Takie informacje podaje Interia.pl. Okazuje się, że na mecz wybrała się duża liczba kibiców z Leszna, których w Toruniu pod Motoareną mieli wspierać kibice Elany Toruń, którzy nie zostali jednak wpuszczeni na trybuny, mimo że mieli ważne bilety. To wtedy miało zacząć być gorąco, a kibicom z Leszna puściły nerwy i solidarnie z Elaną nie weszli oni na teren Motoareny.
[ZT]54754[/ZT]
Sprawę skomentowała toruńska policja, ponieważ pojawiły się doniesienia, z których wynikało, że to policja podjęła decyzję o niewpuszczeniu kibiców na stadion.
- W związku z informacjami dotyczącymi działań policji podczas zawodów żużlowych, które odbyły się wczoraj (19.04) na terenie Torunia oświadczam, że policjanci nie podejmowali decyzji, kibice których drużyn zostaną wpuszczeni na stadion. To organizator imprezy i jego służby ochrony, jak zawsze w tego typu sytuacjach, podejmował decyzję w tym zakresie
- pisze w oświadczeniu sierż. sztab. Sebastian Pypczyński z KMP Toruń, który dodaje, że podczas zabezpieczenia spotkania nie działały oddziały zwarte policji, a policyjne siły nie były wprowadzone na stadion.
Funkcjonariusze podejmowali jednak interwencje poza stadionem, wobec pojedynczych osób, które naruszały przepisy porządkowe.
- W jednym przypadku, policjanci użyci środków przymusu bezpośredniego. Funkcjonariusz interweniował wobec jednego z kibiców, który nie stosował się do poleceń wydanych przez policjanta i stawiał opór. Funkcjonariusz użył wobec tej osoby siły fizycznej i pałki służbowej, co w tym przypadku było uzasadnione okolicznościami interwencji. Kibic został ukarany dwoma mandatami za wykroczenia porządkowe - dodaje rzecznik mundurowych.
Policjanci wylegitymowali w sumie 58 osób i nałożyli trzy mandaty. Nikt nie został zatrzymany.
[ALERT]1713772676401[/ALERT]