Zamknij

Chwile grozy nad jeziorem. Przerażający krzyk słyszeli wszyscy

13:49, 28.06.2025
Skomentuj Fot. Depositphotos/DD Fot. Depositphotos/DD

Chłopak zaczął tonąć kilkanaście metrów od brzegu. Krzyczał o pomoc, ale tłum stojący na plaży patrzył w milczeniu. Nikt nie reagował. Tylko jeden człowiek się odważył. I uratował życie.

Niedzielne popołudnie, które mogło skończyć się tragedią

Do zdarzenia doszło w niedzielę (22 czerwca), około godziny 17:00 nad jeziorem Łuba we Włocławku. Jeden ze spacerowiczów – mężczyzna, który tego dnia tylko przyszedł zobaczyć, jak wędkarze łowią ryby – nagle usłyszał rozpaczliwy krzyk o pomoc dochodzący niemal ze środka jeziora. Po chwili zorientował się, że jeden z nastolatków tonie.

Wokół – cisza i bezruch

Wszyscy na plaży zamarli. Nikt nie zareagował. Nikt!

– relacjonuje świadek i zarazem bohater tej sytuacji.

Sam przeciw żywiołowi

Tonący chłopak był w wodzie z dwoma kolegami, ale – jak to często bywa – próbując go ratować, sami zaczęli się z nim szarpać i spanikowani odpłynęli. Zamiast pomóc – zostawili go samego.

– Powiedzieli sobie „spier****my” i uciekli. Tyle z pomocy. A tłum dalej stał – mówi gorzko włocławianin.

Nie czekając ani sekundy dłużej, mężczyzna zdjął ubranie i wskoczył do wody. Płynąc w stronę tonącego, zachował zimną krew.

– Nie dotknąłem go od razu, kopnąłem go od dołu, żeby się nie szarpał. Odwrócił się wtedy głową w moją stronę, złapałem go i dopłynąłem do brzegu – opowiada.

Uratowane życie, gorzki finał

Chłopak przeżył. Ale zamiast wdzięczności – była szybka ucieczka.

– Podziękował, ale zaraz potem razem z kolegami szybko się ubrali i uciekli. Bez słowa – mówi.

Nie było policji, nie było służb, nie było refleksji. Mężczyzna postanowił zgłosić sytuację redakcji – nie po to, by się chwalić, ale by przestrzec. Bo gdyby nie jego reakcja – nad jeziorem Łuba mogłoby dojść do tragedii.

Gdy sekundy decydują o życiu

To zdarzenie pokazuje, jak łatwo w sytuacjach kryzysowych wpaść w paraliż decyzyjny. Tłum ludzi, świadkowie, przyjaciele – wszyscy patrzyli. Nikt nie ruszył się z miejsca. Tylko jeden człowiek zachował się jak trzeba.

To nie jest historia o bohaterstwie. To historia o naszej obojętności.

(ML)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%