Komisję Etyki Poselskiej ukarała naganą Jarosława Kaczyńskiego. Wnioskowała o to Joanna Scheuring-Wielgus z Torunia. Poszło o "dawanie w szyje".
O tym, co powiedział podczas jednego ze spotkań z wyborcami szef PiS-u pisaliśmy już na początku listopada. W Ełku pytany był m.in. o wsparcie dla rodzin. Wskazał wtedy, że wszystkie dotychczasowe działania zostaną utrzymanie (np. 500+, RKO), a także zostaną podjęte kolejne kroki, które zwiększą dzietność.
[ZT]41863[/ZT]
Prezes podkreślał, że młode rodziny powinny być wspierane przez budownictwo mieszkaniowe. Zwrócił także uwagę na problem alkoholowy... u kobiet.
- Kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". Ale jak do 25. roku życia daje w szyje to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach
- ocenił wtedy Jarosław Kaczyński.
Wniosek o ukaranie Kaczyńskiego za takie słowa złożyła posłanka Joanna Scheuring-Wielgus z Torunia. Komisja przyznała jej rację.
- Małe a cieszy. Na mój wniosek Kaczyński został ukarany. Te słowa o kobietach były haniebne, dlatego trzeba je piętnować. Nawet jeśli jest to symboliczne. Nie można też być głuchym na idiotyczne tezy o alkoholiźmie, trzeba je prostować i mówić jak jest naprawdę
- napisała w mediach społecznościowych posłanka.
Komisja Etyki Poselskiej nałożyła na Jarosława Kaczyńskiego karę nagany. Jej szefowa (Monika Falej - przyp. red.) powiedziała, że że Kaczyński "naraża na szwank dobre imię Sejmu". "Osoba, która ma na ustach prawo i sprawiedliwość obraża kobiety, wyśmiewa osoby chore na alkoholizm" - dodała.