fot. Miłosz Zieliński
To był koncert. Tak można opisać spotkanie inaugurujące wiosenne zmagania na boiskach II ligi w wykonaniu Elany Toruń. Zawodnicy Bogusława Pietrzaka roznieśli wicelidera, aplikując Górnikowi Łęczna pięć bramek.
Wygrana 5:0 szła w parze ze stylem. Właściwie tylko początek spotkania był wyrównany. Bardzo dobrze funkcjonowała jednak obrona gospodarzy i bramkarz - Paweł Sokół. Sprowadzony z Korony Kielce golkiper miał był pewnym wsparciem dla kolegów, a w pierwszej połowie popisał się nawet kapitalną paradą, broniąc strzał idący prawie w samo okno.
Worek z bramkami rozwiązał się natomiast w 19 minucie. Kąśliwy strzał Filipa Kozłowskiego znalazł drogę do siatki rywali. W 38 minucie było już 2:0. Bardzo przytomnie zachował się Matus Marcin. Debiutujący w składzie zawodnik ze Słowacji w trudnej sytuacji podkręcił piłkę, która wylądowała w bramce. Do przerwy - 2:0.
Drugą połowę zawodnicy Bogusława Pietrzaka też zaczęli z wysokiego C. W pole karne wpadł Marcin, a jego szarżę powstrzymał faulem bramkarz z Łęcznej. Rzut karny pewnie na bramkę zamienił Wojciech Onsorge. W 63 minucie kolejnego gola dorzucił drugi zawodnik ze Słowacli - Lukas Hrnciar. Wtedy doszło do kuriozalnej sytuacji bo... zgasło światło. Działać przestały 2 z 4 jupiterów, które nie tak dawno zamontowano na stadionie.
Jak się okazało, zarządcy stadionu nie stanęli na wysokości zadania tak, jak klub i piłkarze, którzy zapewnili licznie zebranym kibicom prawdziwe święto. Doszło do przerwania meczu, a obydwie drużyny zeszły do szatni. Ku uciesze fanów obydwie drużyny zdecydowały się zagrać w trudniejszych warunkach (brawa dla zawodników i sztabu Górnika Łęczna za uczciwość), przy słabym świetle.
Ciemność nie przeszkodziła jednak Elanie Toruń w strzeleniu kolejnego gola. Do bramki trafił Mateusz Stryjewski, ustalając wynik na 5:0. Taka inauguracja rundy to bardzo optymistyczny sygnał w walce o awans do I ligi. Po inauguracyjnej kolejce Elana wprawdzie nadal jest na 10. miejscu w tabeli, ale do miejsca gwarantującego udział w barażach traci tylko punkt.
Kolejne spotkanie żółto-niebiescy rozegrają w sobotę. W Częstochowie ich przeciwnikiem będzie Skra.
Elana Toruń 5:0 Górnik Łęczna