Zamknij

Kulig w Zakopanem ? i każdy dobrze się bawi

09:13, 05.10.2020 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 09:14, 05.10.2020

Zima to czas, gdy do Zakopanego zmierzają turyści z – nie przesadzając – całej Polski. Bo i to tej porze roku to przecież jedno z najpiękniejszych miejsc w naszym kraju. Takie, które czaruje nie tylko widokami, panoramami, zimowym klimatem, ale też mnóstwem atrakcji. Dosłownie dla każdego.

Tu nie można się nudzić

Tak, bez wątpienia w „Zakopcu” nudzić się jest trudno. Góry cały rok oferują wiele sposobów na spędzenie wolnego czasu, ale zima jest pod tym względem wyjątkowa. Gdy okrywa je śnieg stają się mniej dostępne, ale jednocześnie nabierają większego uroku. Szarość skał, połączona z bielą śnieżnego puchu, przetykana zielenią świerków i jodeł potrafi oczarować. Nie brakuje więc chętnych na wędrówki szlakami, od tych spacerowych, które nawet z dziećmi można przejść, po te trudniejsze, na które wybierają się już tylko turyści pewni swych umiejętności i odpowiednio zabezpieczeni. Ale przecież nie tylko spacery czy górska wspinaczka czeka na nas w Zakopanem. To też inne, przeróżne, sposoby spędzania czasu na świeżym powietrzu, od jazdy na nartach, przez skutery śnieżne po sanki czy łyżwy. To ciepłe źródła Term, leżące w pobliżu, to piękne, regionalne zabytki, smakowita kuchnia. To wreszcie wizja przyjemnego nic nie robienia, które przecież w czasie urlopów i wakacji też się nam należy. A wszystko to wśród pięknych pejzaży, które podziwiać można z daleka, albo też mieć je dosłownie na wyciągnięcie ręki. I wcale nie trzeba do tego przemierzać z mozołem śnieżnych zasp czy wędrować godzinami po szlakach. Można, korzystając z oferty https://www.mountain.pl/, wybrać się w góry na saniach.

 

Tradycyjny góralski kulig

Zwyczaj kuligów ma setki lat. Stanowił on ulubiony sposób spędzania zimowego czasu wśród bogatszych mieszkańców Polski – szlachty. Kiedyś tylko oni mogli sobie pozwolić na taką zabawę, polegającą na jeździe saniami od dworu do dworu, niekończących się biesiadach, ucztach i swawolach.

Ten duch nadal jest odczuwany w kuligach, chociaż oczywiście nie trwają one już całymi tygodniami, jak to się zdarzało niegdyś. Nadal jednak są urokliwe, a w dodatku rzadko spotykane w innych niż Podhale miejscach kraju.

To tu właśnie bardzo dobrze przetrwały przeróżne regionalne zwyczaje, mające dziesiątki czy setki lat. Stroje, muzyka, gwara, wiara, kuchnia – wszystko co góralskie, ma swoje oparcie w przeszłości. I części z tego możemy posmakować – dosłownie – czasie kuligu w Zakopanem.

Drewniane sanie, zaprzężone w konie o starannie wyczesanych grzywach, powiozą okrytych ciepłymi pledami turystów. Dokąd? Możliwości jest kilka, oferta https://www.mountain.pl/zakopane/kuligi/ pozwala w tym względzie na wybór.

Krzeptówki, jedna z najstarszych ulic Zakopanego, pełna tradycyjnej zabudowy?

Gubałówka, z przepiękną panoramą na miasto i Tatry?

Dolina Chochołowska, jedno z najpiękniejszych miejsc na Podhalu?

Wszędzie tam dojechać można na saniach, wśród dziarskiego pokrzykiwania, parskania koni, pisku uradowanych dzieci. W blasku pochodni, dzięki którym kulig nabiera niepowtarzalnego charakteru, a znane w świetle dziennym miejsca, okazują się wyglądać zupełnie inaczej.

Ale tradycja nie kończy się na sannie po zaśnieżonych duktach i dolinach. Bo przecież kulig to też zabawa, śpiew, muzyka. I to wszystko czekać będzie na uczestników, na wieńczącym wyprawę ognisku. Oczywiście regionalny, góralski duch przepełnia każdy element biesiady. Tradycyjne przyśpiewki, zabawy i potrawy zakończą ten wspaniały wieczór. Tak, jak kończyły go dla innych turystów i odwiedzających Tatry, bo kulig w Zakopanem to żywa, niezmienna od wielu, wielu lat, tradycja.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%