COVID-19 wpłynął na wiele aspektów życia codziennego Polaków. Sektor finansowy jest jednym z tych, które do dzisiaj najbardziej odczuwają skutki pandemii.
Przełożyło się to na usługi oferowane przez banki. Firmy pożyczkowe również zmieniły swoje kryteria oceny potencjalnych pożyczkobiorców. Czy w dobie koronawirusa można w ogóle otrzymać szybki kredyt online?
Pożyczki pozabankowe należy uznać za alternatywę dla tradycyjnych kredytów. Udzielają ich podmioty specjalizujące się w wypłacaniu dwóch typów świadczeń: krótkoterminowych (tzw. chwilówek) oraz długoterminowych (tradycyjna pożyczka na raty).
Obie formy charakteryzowały się uproszczonymi, bardziej przyjaznymi zasadami akceptacji wniosków. Klienci mogli dla przykładu skorzystać z pierwszej, "darmowej" pożyczki. Wiązała się z oddaniem kwoty równej pożyczonej, przy zachowaniu maksymalnego terminu spłaty (brak opóźnień).
Sektor pozabankowy zmienił swoje wymagania w związku z pandemią koronawirusa. Wszystko po to, aby uniknąć nierzetelnych klientów. Firmie "nie opłaca się" ściągać wierzytelności od niewypłacalnych dłużników, a w dobie COVID-19 wypłata pożyczki obarczona jest wyższym ryzykiem.
Bodźcem do zmian polityki firm stała się tzw. tarcza antykryzysowa, uchwalona 31 marca 2020 roku przez polski sejm. Narodowy Bank Polski w tym samym czasie obniżył stopy procentowe, czynnik decydujący o maksymalnym oprocentowaniu kredytów oraz pożyczek. Połączenie tych dwóch składowych wpłynęło na natychmiastowe działanie banków. Zmianie uległa oferta oraz szczegółowość weryfikacji potencjalnych kredytobiorców. Działania rządu miały zatem następujące skutki:
Szybka pożyczka online była niegdyś rozwiązaniem stworzonym niemal dla każdego. Wystarczyło we wniosku zawrzeć dane z dowodu osobistego, wykazać źródło dochodu oraz posiadać „w miarę” pozytywną historię kredytową. W zależności od polityki firmy, przymykano oko na drobne opóźnienia w spłacie i/lub posiadane zobowiązania. Wiele instytucji udzielało świadczeń przy wykorzystaniu zautomatyzowanego procesu podejmowania decyzji. Analityk sprawdzał dokładniej wnioski tylko w przypadku wykrycia wątpliwości w ramach uproszczonej procedury.
W dobie COVID-19 podstawowym parametrem stał się dochód pożyczkobiorcy. Firmy wymagają obecnie stałego, udokumentowanego źródła pieniędzy. Najbardziej korzystna będzie umowa o pracę na czas nieokreślony, trudności mogą spotkać pracujący na umowę o dzieło lub zlecenie. Chwilówka często nie może przekraczać 50% wykazanego dochodu, a rata pożyczki (przy zobowiązaniach długoterminowych) 30% tej kwoty. Pożyczki przez internet na konto będą również wymagać "czystej historii" w popularnych bazach (BIK, BIG, KRD). Nawet drobne opóźnienia przyczynią się do odmowy przy bardziej restrykcyjnych podmiotach. Wiele nadal zależy od indywidualnej polityki firmy, ale na pewno nie zaakceptują one bieżących zadłużeń w spłacie.
Zmiana wymagań ze strony instytucji finansowych znacznie wpłynęła na liczbę pozytywnych decyzji. Obecni pożyczkobiorcy przy tych samych dochodach, otrzymają na pewno mniejszą kwotę świadczenia. Humor lekko poprawiają niższe koszty pożyczki, gdy otrzyma się decyzję pozytywną. Banki obniżone stopy procentowe rekompensują sobie z reguły za pośrednictwem zwiększonej prowizji. Umowy często zawierają wymóg wykupu dodatkowego ubezpieczenia (kosztem dobrowolnego).
Sytuacja stała się trudniejsza, ale osoba w potrzebie nadal szybkiej otrzyma pomoc z instytucji pozabankowych. Pożyczki online w 15 minut okażą się rzadkością, ale wiele firm nadal oferuje atrakcyjne warunki dla klientów indywidualnych. Posiada przy tym bardziej przystępne warunki otrzymania świadczenia.
Przed zaciągnięciem zobowiązania warto poznać dostępne oferty firm pożyczkowych. Będą się różnić między sobą: dostępną kwotą zobowiązania, czasem spłaty, RRSO, a także stopniem weryfikacji klienta. Niektóre podmioty zawiesiły działalność na czas pandemii, ale wiele z nich funkcjonuje nadal.
undefined
Strach w toruńskiej gastronomii. Nigdy nie było tak źle
Przecież gościu który to mówi to lewak- zawsze głosuje na lewicę a teraz na Trzaskowskiego- zresztą sam się tym chwalił!!. To przez takich jak on mamy kolorową bandyterkę w Toruniu!
Romek
09:44, 2025-07-04
Strach w toruńskiej gastronomii. Nigdy nie było tak źle
Niech głosuje dalej na koalicję obywatelską i trzaska. To będzie miał wenezuele w Polsce
Arcz
09:31, 2025-07-04
Toruń: Nie jedź wtedy przez centrum!
Maszerujcie,maszerujcie.Złapcie się za ręce i narysujcie jeszcze kredą kwiatki na asfalcie...Niczym się to nie różni od reakcji na zachodzie Europy,nie wyciągamy wniosków a potem efekty.To na pewno przywróci życie tej biednej dziewczynie.Tu trzeba odgórnych zmian co do kontroli emigracji i przede wszystkim patrzeć rządzącym na górze jak i radnym na ręce i ich rozliczać z tego. Jak nie potrafią zadbać o nasze bezpieczeństwo to won ze stanowisk.
Gość
09:07, 2025-07-04
Z piekła slumsów do aresztu w Toruniu. Kim jest?
Ale jesteście obrzydliwi broniąc go😥
AL
07:45, 2025-07-04