Spektakl niemieckiej grupy Riminni Protokol jeszcze przed premierą wzbudził wiele kontrowersji - sam fakt wystawiania na scenie sztuki na podstawie manifestu Adolfa Hitlera podzielił wówczas opinię publiczną. Także przed pokazem sztuki na Kontakcie mnożyły się pytania o granice. Na scenie zaprezentowano jednak naukową rozprawę, a nie pokaz czystego antysemityzmu.
6 aktorów, a właściwie opowiadaczy i mnóstwo historii z Mein Kampf w tle... Dzieło, które kiedyś każdy aryjczyk musiał znać na pamięć, a w każdym domu zajmowało honorowe miejsce obok Biblii i książki kucharskiej, przez lata musiało pozostać w ukryciu.
Niemniej aktorzy wspominają, że podróżując po całym świecie można znaleźć jej zagraniczne wydania. Piękne pozłacane strony, a niekiedy gazetowy papier i manga w iście japońskim stylu to tylko niektóre wersje manifestu, który przez wiele lat był czymś zakazanym.
Spektakl wpisuje się raczej w nurt teatru dokumentalnego - żaden z aktorów nie gra Hitlera, ani Żyda czy innych postaci. Są oni badaczami historii jednego z najbardziej znanych tytułów literackich na świecie.
fot. Candy Welz
Aktorzy przedstawiają widzom zwykłe historie, jakie każdy na pewno kiedyś przeżył. Tylko w tym przypadku zamiast Harlekina, bajki czy tygodnika opinii w tle widać najbardziej antysemicki manifest w XX wieku. Kiedyś 7-letnia Sybilla wręczyła ten tom swojej mamie w prezencie gwiazdkowym, Matthias, z pochodzenia żyd, uzależnił się od hitlerowskiego manifestu, próbując nawet poderwać na cytaty z "Mein Kampf" wypoczywającą w Tel AvIvie niemiecką turystkę...
Na scenie zamiast historii, widzimy raczej proces jej tworzenia, zgłębiamy się w korzenie fenomenu, jakim przez lata stała się książka, i to nie tylko w środowiskach neonazistowskich!
Scenografia chociaż prosta, to jednak jest bardzo "wielofunkcyjna". Czasami to po prostu platforma, kolejny poziom do wspinania się. Niekiedy księgarniane, albo biblioteczne półki, a niekiedy po prostu ściana, na której wyświetlić można mapping. Chociaż momentów, kiedy pojawiają się mappingi czy inne materiały video jest w spektaklu wyjątkowo mało, to każdy jest uzasadniony i bardzo widowiskowy. Podobnie jest z muzyką, która bardzo często nie jest jedynie tłem, a kolejnym przykładem w toczącej się dyskusji.
Spektakl w znacznej większości prezentowany jest w języku angielskim, tylko cytaty z dzieła aktorzy prezentują w oryginalne i chociaż często dotyczą one najmocniejszych fragmentów antysemickiego manifestu, to widz nie odbiera ich jako coś złego. Udziela się naukowy charakter teatralnego wydarzenia.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz