Sztuką Joanny Murray-Smith Teatr Muzyczny świętuje swoje drugie urodziny. Zamiast porządnej dawki muzyki aktorzy fundują nam spory przypływ endorfin. Śmiejemy się z feministek, tradycjonalistek, matek, żon, mężów, ojców itd. Tylko w pewnym momencie chyba zapominamy, co w tym takiego zabawnego?
Margot to wzięta pisarka, ikona ruchu feministycznego, która akurat przeżywa kryzys twórczy. Zaszyła się na wsi i zamiast pisać kolejną powieść robi wszystko co może, aby tego nie robić. Błogi stan "nicnierobienia" komplikuje pojawienie się Molly, nie do końca zrównoważonej dziewczyny, która do pewnego momentu swojego życia traktowała Margot jak ikonę, a teraz obwinia ją o całe zło, jakie przeżyła.
Kiedy widz myśli, że czeka nas scena rodem z brazylijskich tasiemców Molly wyciąga pistolet i grozi pisarce śmiercią... Fabuła komplikuje się coraz bardziej wraz z pojawieniem się na scenie kolejnych postaci.
fot. Tomasz Berent
W spektaklu bardzo wyraźnie zarysowane są sylwetki bohaterów. Agnieszka Płoszajska jako Margot jest stereotypową feministką. Wiemy to już od pierwszych scen, kiedy ostentacyjnie „uwalnia się” od biustonosza. Jej prześladowczyni, Molly nie traktujemy do końca poważnie, Karolina Michalik w tej roli nie jest na pewno drapieżną stalkerką, czy rządną krwi morderczynią. To zdecydowanie postać zagubiona i to aktorce udało się osiągnąć.
Dominika Figurska jako Tess wypadła w spektaklu zdecydowanie najlepiej. Jest zmęczoną mamą trójki dzieci, która właśnie doszła do takiego etapu wyczerpania, że wyszła na kilkuminutowy spacer i przypomniało jej się, że trójka maluchów została sama bez opieki po kilku godzinach. Chociaż narzeka na brak namiętności w swoim związku to sama nie lubi słowa "wagina" i krępuje się, kiedy tylko słyszy o seksie oralnym. Po prostu matka Polka!
Z Bryanem, tworzą parę pełną kontrastów. Postać, w jaką wcielił się Michał Chorosiński to obeznany finansista i służbista, nawet w domu. Rzecz jasna teściowa go nie znosi, z wzajemnością.
fot. Tomasz Berent
W spektaklu widzimy także dwie inne postaci – Jeremiasza Gzyla i Dariusza Bereskiego. Gzyl jako taksówkarz jest bardzo barwną postacią, ale właściwie niewiele wnosi o do całej fabuły. Bereski w roli Theo, geja, przyjaciela i wydawcy Margot, okazuje się być bardzo istotny dla historii rodziny Margot, niestety na scenie pojawia się właściwie epizodycznie.
Wyreżyserowane przez Bartłomieja Wyszomirskiego przedstawienie zdecydowanie bardzo odpręża i dostarcza wielu powodów do uśmiechu. Szkoda, że w pewnym momencie publiczność zdaje się śmiać dla zasady, a nie np. z samych siebie, ewidentnie przerysowanych na teatralnej scenie Pałacu Dąmbskich.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Chcą Marszu Milczenia. To w związku ze śmiercią...
Usuwają komenarze zbrodniczy antypolski nierząd Tuska próbuje tuszować terrorystów z Afryki i ameryki południowej innych krajów takie partie PO które to tolerują należy zdelegalizować umarła kobieta w Toruniu przez zbrodniczy nierząd Tuska który toleruje towarzystwo z dzikich krajów jak Wenezuela
Ryszard
03:46, 2025-07-01
PILNE | Nie żyje 24-letnia Klaudia. Zmarła w szpitalu
Antypolski zbrodniczy nierząd Tuska skorumpowany przez Brukselę Berlin tego bandytę z Wenezueli wpuścił oni są odpowiedzialni za śmierć tej kobiety zdelegalizować tą antypolską partie PO ukrywający się pod szyldem Koalicji Obywatelskiej dalej tych zbrodniarzy próbują wpuszczać na polecenie Niemiec Brukseli musi być opór obywateli trybunał stanu dla zdrajców kolaborantów
Tomasz
02:26, 2025-07-01
PILNE | Nie żyje 24-letnia Klaudia. Zmarła w szpitalu
Wiadomo dlaczego unieważnił referendum. Wiadomo że to wydarzenie nie jest z tym bezpośrednio związane jednak w przyszłości przyczyni się do nasilenia tego typu ekscesów. Naprawdę smutne.
Mocno
01:12, 2025-07-01
Chcą Marszu Milczenia. To w związku ze śmiercią...
😐 Wszystko to leci na konto aktualnego premiera, to on w dalszym ciągu nie wprowadza kontroli na zachodniej granicy jak to czynią Niemcy czy Francuzi. Dokładnie hipokryzję rządu ukazuje np. Kanał Zero. Proponuję mniej propagandy TVP, ,Republiki, TVN czy gazetki wyborczej.
Magisterek
01:03, 2025-07-01
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz