Pomnik uwieczniający nieludzką formę aktów przemocy nie oddaje czci ofiarom zbrodni ludobójstwa. Krzyk dziesiątek tysięcy niewinnych i bezbronnych pomordowanych zagłuszany jest przez symboliczne wyobrażenie barbarzyństwa ich oprawców.
Łącząc godło z przedstawieniem okrucieństwa rzezi wołyńskiej, ulegamy narracji dyktowanej przez terror sprzed lat. Brutalność przemocy miała pozbawić ofiary człowieczeństwa, a jej celem było unicestwienie dialogu między narodami w duchu dobrego sąsiedztwa.
Po obu stronach polsko-ukraińskiej granicy jesteśmy historycznymi spadkobiercami idei pokojowego sąsiedztwa, która spłynęła rzeką krwi. Symbole użyte w projekcie toruńskiego pomnika rzezi wołyńskiej odwołują się bowiem do idei Rzeczpospolitej Obojga Narodów - widząc jej kres w bestialskim akcie zbrodni ludobójstwa na ludności polskiej na dawnych kresach.
Chcąc oddać cześć ofiarom zbrodni ludobójstwa na Wołyniu, powinniśmy zerwać z narzuconą przez ich oprawców retoryką o nieuchronności wybuchu sąsiedzkiego konfliktu. Tymczasem projekt toruńskiego pomnika rzezi wołyńskiej, zamiast przywracać, unicestwia pamięć o idei, którą ukraińscy nacjonaliści mordowali, widząc ją w każdym napotkanym na drodze Polaku.
Bartosz Dawidowicz