Co ona znowu narozrabiała? W internecie aż kipi! Bez Joanny Scheuring-Wielgus prawica nie będzie już taka sama

Kiedyś w internecie krążył mem ze zdjęciem Jana Marii Rokity i podpisem "W 1/3 mężczyzna, w 1/3 kobieta, w 1/3 diabeł". Gdyby dzisiaj polska prawica miała wybrać jednego "diabła wcielonego", to zdecydowanie wybrałaby Joannę Scheuring-Wielgus. Posłanka Nowoczesnej znowu narozrabiała... Co tym razem zrobiła? Założyła koszulkę.

Korzystając z wolnego weekendu, poświęciłem się przedświątecznym porządkom - myłem okna, sprzątałem w szafach, zdążyłem jeszcze wpaść na premierę do teatru, a ostatnie co chciałem zrobić przez te dwa dni, to interesować się polityką.

Tym większe było moje zaskoczenie, gdy niedzielnym wieczorem na Facebooku zobaczyłem dyskusję jednego toruńskiego radnego z jedną toruńską dziennikarką. Dyskutowali o tym, czy i dlaczego Joanna Scheuring-Wielgus przynosi Toruniowi wstyd?

Zaciekawiony sprawdziłem, co takiego tym razem posłanka Nowoczesnej zmalowała. Chociaż to bardzo pomocny, aktywny i miły polityk, to zalicza także spektakularne wpadki. Szukałem w internecie kolejnego pokoleniowego sloganu typu "Stop dyktaturze kobiet!", a znalazłem koszulkę... Koszulkę z napisałem "Jarosław Kaczyński jest tchórzem", którą posłanka z Torunia założyła na niedzielny wywiad w studiu Radia ZET.

Moi prawicowi znajomi, jak nietrudno się domyślić, niemający zbyt wiele szacunku do posłanki Scheuring-Wielgus, od razu zaczęli deklarować, że jest im wstyd za parlamentarzystkę Nowoczesnej.

Radny Jacek Kowalski umieścił nawet na swoim facebookowym profilu zdjęcie posłanki w pamiętnej koszulce i zadeklarował, że jest jednym z tych, którym wstyd. Komentarzy zebrał od groma, a dyskusja jego znajomych z felietonistką Wysokich Obcasów, Natalią Waloch-Matlakiewicz, rozgrzała opinię publiczną jak najlepszy grzaniec.

[ZT]13157[/ZT]

Nie mam najmniejszego zamiaru mówić panu Jackowi, czy też pani Natalii, albo pani Joannie, za co mają się wstydzić. Ale obiektywnie przytoczmy trochę faktów... Bo z nimi, jeszcze, się nie dyskutuje. Pan Jacek, którego bardzo szanuję i jako człowieka, i jako polityka, radny PiS-u wstydzi się, że kobieta zakłada koszulkę z kontrowersyjnym napisem, a nie wstydzi się za Piotra Pyzika, posła partii rządzącej, który zamiast argumentów jakichkolwiek pokazał drugiemu posłowi w Sejmie środkowy palec. Nie wstyd mu także za posłankę Krystynę Pawłowicz, która do reporterki TVN24 powiedziała per "idiotka". Ale koszulka i napis "Jarosław Kaczyński jest tchórzem" to już powód do wstydu. 

Pan Jacek ma prawo tak myśleć. Wstydzi się za posłankę Joannę, a nie wstydzi się za posłankę Krystynę i to jego święte prawo. Gorzej z komentarzami, bowiem jeden z internetowych znajomych pana Jacka zapytał na portalu społecznościowym o pochodzenie pani Scheuring-Wielgus, zapytał dokładnie: "Kto to spłodził?" Jestem w takim wieku, że mniej więcej tyle samo lat dzieli mnie od męża posłanki Joanny, co od jej najstarszego syna. Gdyby ktoś tak napisał o mojej żonie albo matce, to zapomniałbym o sile argumentów i użył argumentów siły.

Czy to problem tylko polskiej prawicy? Absolutnie nie! Hejt leje się z lewa i prawa, sam mam tę przyjemność czasami przeczytać o sobie jakieś cudowne komentarze. Tego się nie zmieni, granica została przesunięta, ale drodzy Internauci, tyle mówi się o "magicznym czasie Świąt Bożego Narodzenia", o tym, że "to czas wybaczania i zapominania o konfliktach"...

W duchu zbliżającej się Wigilii - czy ktoś posłankę Joannę lubi, czy nie. To kobieta, matka trzech synów, żona, siostra - dlatego może darujmy sobie zapytania o to, kto lub co jest przyczyną jej spłodzenia. Mamy prawo krytykować, krytykujmy! Ale myślę, że w przypadku i posłanki Joanny i innych posłów znajdą się lepsze powody niż koszulka...