Joanna Scheuring-Wielgus i Magdalena Olszta-Bloch (fot. nadesłane)
Jakie były kulisy niedawnego odejścia Magdaleny Olszty-Bloch z klubu radnych Czasu Mieszkańców? Magdalena Olszta-Bloch odpowiada Joannie Scheuring-Wielgus. Publikujemy jej polemikę.
[Przeczytaj: rozmowę z Joanną Scheuring-Wielgus, do której odnosi się Magdalena Olszta-Bloch]
"Szanowni Państwo, po przeczytaniu wywiadu, jakiego udzieliła Joanna Scheuring-Wielgus, dla ddtorun.pl., czuję się zobowiązana do odniesienia się do części jego treści, która dotyczy mojej osoby. Z zaskoczeniem czytam, że decyzja o moim odejściu z klubu i Stowarzyszenia Czas Mieszkańców nie była podyktowana względami politycznymi, ale m.in. była wykorzystaniem jakiejś sytuacji (nie dowiadujemy się, jakiej), że (znowu w domyśle) nie jestem niezależna.
Wywołana do odpowiedzi, jeszcze raz informuję i z całą mocą podkreślam, że trudna, ale niezależna moja decyzja o odejściu z CzM spowodowana była zaangażowaniem Joanny, jako liderki CzM, w kampanię do Sejmu z ugrupowania Nowoczesnej. I to nie dlatego, że z Nowoczesnej konkretnie, ale dlatego, że naszym celem w wyborach samorządowych był Toruń i jestem przekonana, że najpierw tutaj trzeba się sprawdzić, aby potem z odpowiednim bagażem doświadczeń, wiedzą i zaufaniem mieszkańców móc iść dalej.
Wiadomo, kampania w rozkwicie i dobrze jest wykorzystać każdą szansę na budowanie własnego silnego i pozytywnego wizerunku. Niemniej bardzo nieładnie jest mówić nieprawdę. A tym bardziej na tej nieprawdzie budować swój wizerunek. Jeśli ktoś chce być propagatorem tolerancji i nowoczesnego myślenia, jeśli ktoś za jeden z filarów kampanii promuje zasadę uczciwości, tym bardziej powinien grać fair i uszanować decyzje innych.
Z poważaniem
Magdalena Olszta-Bloch
Radna Miasta Torunia"
O odejściu Olszty-Bloch pisaliśmy kilka tygodni temu: Opozycja topnieje. Olszta-Bloch odchodzi z klubu oraz Czas Mieszkańców komentuje woltę Olszty-Bloch.