Zamknij

Mama trójki dzieci z Torunia walczy o życie. "Mam dla kogo jeszcze żyć"

12:13, 01.03.2021 Aktualizacja: 10:57, 02.03.2021
Skomentuj Fot. zrzutka.pl Fot. zrzutka.pl

Mama trójki dzieci z Torunia walczy o życie. "Mam dla kogo jeszcze żyć"

Magda Żurawska to mama trójki wspaniałych dzieci, dwóch nastoletnich córek Jagody i Mai oraz 6-letniego Franusia. Jej pasją są góry. Wysokie, majestatyczne, piękne, ale czasem też niebezpieczne. Jednym z marzeń kobiety jest zdobycie szczytu Mont Blanc. Jednak zanim to nastąpi, Magda musi pokonać potwora. Kilka miesięcy temu usłyszała diagnozę: „rak piersi HER2 trzykrotnie dodatni" - najbardziej agresywny rak rozsiewający się po organizmie i dający przerzuty w krótkim czasie. 

- Mam dla kogo żyć! Mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia – przekonuje kobieta, która prosi o wsparcie jej zbiórki. Pieniądze potrzebne są na dalszą walkę. Przed kobietą kilka bitew, które zamierza wygrać i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, jednak – jak wszystko – ma to swoją cenę.  

- 18 grudnia 2020 r. odbyła się operacja - usunięcie połowy piersi i czterech węzłów chłonnych. Było kilka dni oczekiwania na wynik i nadzieja, że potwór będzie pokonany. Okazało się jednak, że niestety potwór żyje - dał przerzuty na węzły. Decyzja lekarza - kolejna operacja. Znowu stanęliśmy do walki. 15 stycznia 2021 r. odbyła się kolejna operacja - wycięcie wszystkich węzłów i jeszcze kawałek obszaru piersi. Teraz oczekiwanie na leczenie chemią , radioterapię – opisuje kobieta.  

Niestety leczenie tego agresywnego raka jest bardzo kosztowne i wymaga wielu badań dodatkowych m.in. rezonans całego ciała, aby sprawdzić czy nie ma dalszych przerzutów, badanie PET, badanie mammaprint, a także rehabilitacja, odpowiednia dieta i zakup bardzo drogich nierefundowanych leków. To wszystko kosztuje.  

Jednak nie jest kolorowo. Magda stara się o refundację leku, który pomoże jej żyć bez dalszych przerzutów.  

- Niestety lek PERTUZUMAB, który w połączeniu z chemią i trastuzumabem stanowi podwójną blokadę dla mnie jest nieosiągalny. W pierwszym etapie nie kwalifikowałam się na leczenie przedoperacyjne z uwagi na wielkość guza, w moim przypadku bardzo małego tylko 0,5 cm, lek jest refundowany przed operacją jeżeli guz ma 2 cm i więcej, po operacji nie „łapię” się na lek bo nie mam przerzutów odległych. Pozostaje mi samej zabiegać o Pertuzumab i dodatkowe badania, które muszą być wykonywane w odstępach kwartalnych, tak abym mogła jak najdłużej żyć bez przerzutu – tłumaczy kobieta, dla której każde wsparcie, czy to dobrym słowem, modlitwą, oraz wpłatą na zbiórkę, jest wspaniałym gestem nie tylko dla niej, ale także dla jej dzieci.  

WESPRZYJ ZRZUTKĘ TUTAJ. 

[ALERT]1614597172595[/ALERT]

(AŚ)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Beata JBeata J

0 0

https://zrzutka.pl/9prhcw 19:08, 02.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

JoJo

2 0

Wygląda normalnie gdzie jest sedno.Propaguje to dno dziennikarskie zboczone. 00:38, 03.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%