Fot: KMP w Grudziądzu
[ALERT]1761216288524[/ALERT]
Do zdarzenia doszło w niedzielę (19 października). Policjanci drogówki patrolowali ulice Grudziądza, gdy zauważyli motocyklistę jadącego w sposób, który wzbudził ich podejrzenia. Gdy funkcjonariusze wydali sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania, kierowca gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać.
Podczas pościgu mężczyzna jechał pod prąd, przejechał wzdłuż po przejściu dla pieszych, a następnie skręcił w drogę gruntową i wjechał do lasu. Gdy policjanci nie mogli kontynuować pościgu radiowozem, ruszyli za nim pieszo. Chwilę później obezwładnili i zatrzymali motocyklistę, który porzucił swój pojazd między drzewami.

Badanie alkomatem wykazało, że 44-latek miał 0,23 promila alkoholu w organizmie. Okazało się też, że nigdy nie posiadał prawa jazdy, a motocykl, którym się poruszał, nie był zarejestrowany ani ubezpieczony.
Zatrzymany trafił do policyjnej celi. Usłyszy zarzuty za szereg wykroczeń oraz za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, co zgodnie z kodeksem karnym jest przestępstwem. Grozi mu za to do 5 lat więzienia.
Decyzją prokuratora, do czasu rozprawy mężczyzna będzie pozostawał pod dozorem policyjnym, musi wpłacić 1500 zł poręczenia majątkowego i nie może opuszczać kraju.
Policjanci przypominają, że ucieczka przed kontrolą drogową jest poważnym przestępstwem, które niesie za sobą surowe konsekwencje. Takie zachowanie stanowi zagrożenie nie tylko dla samego kierowcy, ale również dla innych uczestników ruchu.