Archiwum DDT
[ALERT]1761291928228[/ALERT]
W czwartek (23 października) w Inowrocławiu doszło do incydentu z udziałem bezzałogowego statku powietrznego należącego do Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy – poinformowała w oficjalnym komunikacie Polska Grupa Zbrojeniowa.
– Informujemy, że 23 października w Inowrocławiu doszło do zdarzenia z udziałem bezzałogowego statku powietrznego z Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2. Nikt w zdarzeniu nie ucierpiał. Przedstawiciele WZL2 ustalają przyczyny i przebieg zdarzenia.
– przekazała PGZ w oświadczeniu opublikowanym w serwisie X.
Według informacji przekazanych przez lokalne władze, dron spadł na granicy miasta i gminy Inowrocław.
Dron miał spaść na zaparkowane samochody. Informację o uszkodzonych pojazdach podało miedz innymi TVP3 Bydgoszcz, według której urządzenie miało uderzyć w dwa auta w rejonie aeroklubu w Inowrocławiu.
Inowrocławska policja potwierdza, że otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu, jednak obecnie sprawą zajmuje się Żandarmeria Wojskowa
Nieoficjalnie mówi się, że chodzi o wojskowy dron obserwacyjny krótkiego zasięgu, testowany przez WZL nr 2 – nowoczesny system rozpoznania wykorzystywany przez Siły Zbrojne RP do monitorowania terenu w warunkach bojowych.
Wątek upadku drona wywołał polityczne poruszenie. Jako pierwszy poinformował o nim w mediach społecznościowych poseł PiS Bartosz Kownacki.
– Spadł dron w Inowrocławiu i uszkodził dwa samochody oraz budynek! Policja próbuje zatuszować sprawę i wyłapuje wszystkich, którzy chcą udokumentować zajście
– napisał parlamentarzysta.
Na razie nie wiadomo, co dokładnie doprowadziło do awarii wojskowego drona. PGZ poinformowała, że specjaliści z Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 prowadzą analizę przyczyn zdarzenia oraz ustalają jego pełny przebieg.