Na Bydgoskim Przedmieściu płonęła fundacja pomagająca zwierzętom. Koty żyją, ale potrzeba rąk do pracy.
[ALERT]1697028329979[/ALERT]
O pożarze, do którego doszło w środę (11 października) około godz. 12 w jednym z budynków przy ulicy Słowackiego na Bydgoskim Przedmieściu informowaliśmy na portalu Dzień Dobry Toruń.
Podawaliśmy wtedy, że ogień pojawił się w jednym z pomieszczeń na piętrze okazałego budynku. Najprawdopodobniej zapaliły się tam kable elektryczne, w związku z tym na miejsce wysłano kilka zastępów straży pożarnej. Ogień na szczęście udało się szybko okiełznać.
[FOTORELACJA]9586[/FOTORELACJA]
Wiadomo już kto ucierpiał w pożarze. To fundacja Kociniec Koci Sierociniec, która działa w budynku przy Słowackiego. Straty są bardzo duże, o czym poinformowano na ich fanpagu.
- Kochani, Płonęła siedziba fundacji. Koty żyją, udało się je wynieść. Więcej potem. Na JUŻ potrzeba mężczyzn do wynoszenia spalonych rzeczy
- czytamy na profilu fundacji.
Osoby, które chcą pomóc sprzątać pogorzelisko mogą dzwonić pod numery telefonów: 502 894 494 i 537 535 984.
Przyczyny zaprószenia ognia wyjaśni zapewne teraz postępowanie prowadzone przez biegłego z zakresu pożarnictwa.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Kolejna zmiana na newralgicznym skrzyżowaniu
Kak wskazuje praktyka polskim kierowcom nie przeszkadzają nawet najlepiej zaprojektowane i zbudowane drogi i skrzyżowania w tym, żeby powodować wypadki. To nie skrzyżowania są newralgiczne, tylko kierowcy.
też kierowca
17:53, 2025-07-04
Strach w toruńskiej gastronomii. Nigdy nie było tak źle
co za dziadowski dziennikarstwo - byle łeb popełnia wysryw na platformie dla atencjuszy- kretynów, a już szmatławe ddt wtóruje mu w trzepaniu kuca
zamknąć was!
16:35, 2025-07-04
Strach w toruńskiej gastronomii. Nigdy nie było tak źle
W Polsce coraz częściej można odnieść wrażenie, że osoby o innym kolorze skóry traktowane są z góry jako zagrożenie, zanim jeszcze cokolwiek zrobią. Stereotypy i uprzedzenia wciąż mają się dobrze, a narracja oparta na strachu często zastępuje rozsądek i empatię. Tymczasem, gdy sprawcą przestępstwa jest etniczny Polak, zwłaszcza jeśli nie wpisuje się w medialny obraz „innego”, sytuacja bywa traktowana znacznie łagodniej — zarówno przez opinię publiczną, jak i niekiedy przez organy ścigania czy media. W takich przypadkach szybko pojawia się próba usprawiedliwiania: że to był „wypadek”, że „nie chciał”, że „był pod wpływem emocji”. Warto postawić pytania, które nie dają spokoju: Ile warte było życie Klaudii, brutalnie odebrane bez żadnego powodu? Jak wyceniono życie małżeństwa, które zostało potrącone na przejściu dla pieszych w Nowy Rok przez taksówkarza kilka lat temu? Czy ich tragedie były nagłaśniane i traktowane z równym oburzeniem, jak te, w których sprawcą jest osoba o innym pochodzeniu? Dopóki nie zaczniemy traktować wszystkich obywateli — bez względu na kolor skóry, pochodzenie czy wyznanie — z równą miarą, nie możemy mówić o sprawiedliwości. Każde życie ma taką samą wartość. Tolerowanie przemocy w jednej grupie i demonizowanie innej prowadzi tylko do pogłębiania podziałów i niesprawiedliwości społecznej.
Obserwator
16:13, 2025-07-04
Toruń | Co się działo w pod komendą policji?
Wow k.......wow
AskaTorunKujPom
14:58, 2025-07-04
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz