Tragedia przy ul. Kwiatowej w Chełmnie. Prokuratura ujawnia szokujące kulisy eksplozji
[ALERT]1763459575114[/ALERT]
W środę, 12 listopada, przed godz. 13:30 służby ratunkowe zostały wezwane do pożaru domu jednorodzinnego przy ul. Kwiatowej w Chełmnie. Ogień rozwijał się błyskawicznie w pomieszczeniach piwnicznych – mimo intensywnej akcji gaśniczej z udziałem 10 zastępów straży pożarnej, policji, pogotowia i nadzoru budowlanego, jedna osoba zginęła.
Jak się jednak okazuje, to nie sam pożar, ale jego przyczyna wstrząsnęła śledczymi.
[FOTORELACJANOWA]14183[/FOTORELACJANOWA]
Zmarły mężczyzna – mieszkaniec domu – miał, jak ustaliła prokuratura, hobbystycznie zajmować się przeróbkami urządzeń mechanicznych i elektronicznych. W piwnicy gromadził szlifierki, palniki oraz łatwopalne substancje, w tym rozpuszczalniki. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, właśnie tam doszło do uwolnienia gazów.
– W dniu zdarzenia, po pracy, mężczyzna udał się do piwnicy, gdzie po godzinie 13:00 doszło do eksplozji
– przekazuje prok. Izabela Oliver, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Skala zdarzenia była tak duża, że wyrwana kratka deszczowa z fasady budynku została wyrzucona w powietrze i uderzyła w zaparkowany po drugiej stronie ulicy samochód, powodując uszkodzenia również elewacji sąsiedniego budynku. Co ważne – pozostali domownicy nie odnieśli obrażeń.
Na miejscu zabezpieczono monitoring oraz kartę SIM z domowej kamery. Przesłuchano rodzinę zmarłego oraz sąsiadów. W sprawę zaangażowano biegłego z zakresu pożarnictwa, który ma ocenić skalę ryzyka.
– Wstępnie ustalono, iż do zdarzenia doszło prawdopodobnie w wyniku zapłonu łatwopalnych, nieustalonych gazów nagromadzonych w piwnicy – dodaje rzeczniczka.
Śledztwo prowadzone jest pod kątem art. 163 § 1 pkt 1 w zw. z § 3 kodeksu karnego – czyli spowodowania zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. To oznacza, że skutki eksplozji mogły być znacznie poważniejsze, a sprawa ma charakter poważnego postępowania karnego.