Są nowe ustalenia w sprawie śmierci 31-letniego inowrocławianina po interwencji policji. Prokuratura przekazała śledztwo do innej jednostki, by zachować pełną bezstronność.
[ALERT]1760352028835[/ALERT]
Do dramatycznych wydarzeń doszło w nocy z 1 na 2 października 2025 roku przy ul. Armii Krajowej w Inowrocławiu. Jak informowaliśmy, około godziny 2:52 policjanci zostali wezwani do zakłócenia ciszy nocnej. Według zgłoszenia, 31-letni mężczyzna był pobudzony, wyrzucał przedmioty z mieszkania i prawdopodobnie znajdował się pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
Na miejsce przybył patrol policji. Interwencja szybko się zaostrzyła, ponieważ mężczyzna był agresywny i nie reagował na polecenia funkcjonariuszy. Jak wynika z ustaleń policji, po kilku minutach 31-latek zaczął mieć problemy z oddychaniem. Wezwano karetkę, a policjanci rozpoczęli reanimację, którą kontynuował zespół ratownictwa medycznego. Mimo podjętych działań mężczyzna zmarł w szpitalu.
[ZT]71948[/ZT]
Zaraz po zdarzeniu w Inowrocławiu pojawiły się różne doniesienia medialne, często sprzeczne ze sobą. Policja odniosła się do sprawy dopiero kilka godzin później, publikując oficjalne oświadczenie.
Jak przekazała mł. insp. Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, funkcjonariusze użyli jedynie siły fizycznej i kajdanek, działając zgodnie z przepisami. Cała interwencja została nagrana przez kamery nasobne, a materiał dowodowy trafił do prokuratury.
– Nie ma ustaleń, które wskazywałyby na błędy w działaniu policjantów – mówiła Chlebicz, dodając, że w czynnościach kontrolnych biorą udział funkcjonariusze Wydziału Kontroli KWP w Bydgoszczy, Biura Kontroli KGP oraz Biura Spraw Wewnętrznych Policji.
Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy, śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny przekazano z Inowrocławia do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ. Decyzję podjęto już 3 października 2025 roku.
Powodem jest konieczność zachowania pełnej bezstronności w ocenie działań policjantów i zgromadzonych dowodów. Oznacza to, że sprawą zajmie się jednostka spoza Inowrocławia, niezwiązana bezpośrednio z tamtejszym komisariatem.
Jak przekazała prokuratura, nie ma dowodów, by śmierć 31-latka miała bezpośredni związek z działaniami policjantów. Prokurator zapoznał się już z zapisami interwencji zarejestrowanymi przez kamery umieszczone na mundurach funkcjonariuszy.
Do tej pory wykonano szereg czynności procesowych, w tym oględziny miejsca zdarzenia, przesłuchania świadków oraz analizę nagrań. W najbliższych dniach planowane są kolejne przesłuchania, a sekcja i opinia biegłych z zakresu medycyny sądowej ma być kluczowym dowodem w sprawie.
Daniel Wiśniewski [email protected]