Hejt na Ukrainkę z warsztatu w Rumii. Pracodawca broni Anastazji, która, jak się okazuje, przez lata mieszkała w Toruniu.
::addons{"type":"only-with-us", "color":"white"}
Na TikToku warsztatu samochodowego z Rumii pojawił się film, który w kilka dni stał się viralem. Główną bohaterką nagrania jest Anastazja – młoda mechaniczka z Ukrainy. Jej obecność w mediach społecznościowych przyciągnęła uwagę tysięcy internautów, niestety nie tylko pozytywną. W sieci wylała się fala hejtu, w tym obraźliwych i ksenofobicznych komentarzy.
Szef warsztatu, Piotr Dulas z Diamond Auto Serwis, nie pozostał obojętny. Nagrał mocną odpowiedź, która zebrała setki tysięcy wyświetleń i tysiące słów wsparcia.
– Musiałem stanąć w obronie Anastazji, która w moim warsztacie każdego dnia wykonuje kawał świetnej roboty
– powiedział w rozmowie z Radiem Eska.
W swoim nagraniu ostro skrytykował hejterów, nazywając ich „husarzami”, którzy „nie potrafią miotły przytrzymać”. Anastazja, mimo hejtu, zachowuje spokój.
– Różne były komentarze, także te pozytywne. Bardzo im dziękuję, ale te negatywne to był po prostu szok, bo ja nic tym ludziom nie zrobiłam. Mnie faktycznie nie znają jako osobę. Nikt ze mną osobiście nie rozmawiał, a taką opinię już o mnie mają. To po prostu szkoda mi tych ludzi
– mówi w rozmowie z redakcją.
Jak się okazuje, historia Anastazji jest mocno związana z Toruniem. To właśnie tutaj spędziła kilka lat swojego życia, zdobywając wykształcenie i doświadczenie zawodowe.
– Jak przyjechałam do Polski, to mieszkałam siedem lat w Toruniu. Tam skończyłam ósmą klasę i technikum mechaniczne w Zespole Szkół Samochodowych. Byłam na praktykach w DAF-ie, Skodzie i Toyocie, więc poznałam fajnych ludzi – wspomina.
Zespół Szkół Samochodowych w Toruniu, w którym Anastazja się kształciła, od lat jest jednym z najbardziej renomowanych techników w regionie. To właśnie tam wielu młodych ludzi stawia pierwsze kroki w branży motoryzacyjnej – w tym także cudzoziemcy, którzy chcą rozwijać swoje umiejętności w Polsce.
Anastazja przyznaje, że wybór tej szkoły był przypadkowy, ale dziś uważa go za najlepszą decyzję w życiu. – To była spontaniczna decyzja, ale moje technikum w Toruniu dużo mi dało. Skończyłam różne kursy – klimatyzacja, koparko-ładowarka, spawanie. To bardzo dużo daje na przyszłość – mówi.
Dziś, mimo trudnych doświadczeń w internecie, Anastazja nie zamierza się poddawać. W warsztacie w Rumii wciąż robi to, co lubi najbardziej – naprawia samochody i pokazuje, że pasja, profesjonalizm i ciężka praca nie mają narodowości.
Daniel Wiśniewski [email protected]