- Jest nam strasznie przykro - mówi łamiącym się głosem przedstawicielka firmy pogrzebowej, o której od poniedziałku (24 kwietnia) mówi się w całej Polsce. Jak ustaliliśmy, sprawą zajęła się już policja.
O sprawie jako jedni z pierwszych w kraju pisaliśmy w poniedziałek (24 kwietnia), chwilę po godz. 14. Opierając się na informacjach od jednej z naszych Czytelniczek podawaliśmy, że w Golubiu-Dobrzyniu, na jednym z ruchliwych skrzyżowań, "wylądowała" trumna z ciałem. Niecodzienny post pojawił się w tej sprawie na facebookowym profilu 87400.
W sieci pojawiło się mnóstwo zdjęć, które udostępniliśmy na naszym portalu. W popularnych serwisach zamieszczono też film, na którym widać moment, w którym pracownicy zakładu pogrzebowego przyjeżdżają na miejsce i zabierają trumnę do karawanu.
TVN24 udało się porozmawiać z przedstawicielką zakładu pogrzebowego.
- Była już u nas policja. Być może uszkodził się zamek, trudno mi mówić o przyczynach. Jest nam strasznie przykro. [...] O całym zdarzeniu poinformowana została rodzina
- mówiła w rozmowie telefonicznej z ich dziennikarzem kobieta.
TVN24 podaje, że kobiecie wyraźnie łamał się głos, a sprawą zainteresowała się już policja z Golubia-Dobrzynia. Dyżurny komendy powiatowej został zaalarmowany o zdarzeniu około południa.
- Zadzwonił do nas jeden z kierowców, który przejeżdżał ulicą Hallera. Przekazał, że na jezdni leży udekorowana trumna. Na miejsce został wysłany patrol, ale mundurowi na miejscu już nie zastali trumny
- przekazuje w rozmowie z serwisem asp. Skrobiszewska.
Na ten moment nie wiadomo jeszcze dlaczego doszło do tak przerażającego zdarzenia. Ma to wyjaśnić prowadzone postępowanie.
Gość 23:46, 26.04.2023
2 0
Prawie jak z filmu Kariera Nikosia Dyzmy :D 23:46, 26.04.2023
Aska05:56, 27.04.2023
2 0
Józek jako 1 przepisał artykuł od innych.
Nawet nie potrafił pojechać na wywiad bo ddt pewnie ledwo kuleje z tej miernoty co piszą. Za daleko a trza zatankować bryczkę. 05:56, 27.04.2023