Zabytkowy dworzec kolejowy w Aleksandrowie Kujawskim ma szansę na rewitalizację dzięki grupie Arche. Hotelarska firma przejmie obiekt, we współpracy z samorządem, który nie był w stanie samodzielnie utrzymać tego zabytku.
Dworzec i stacja kolejowa w Aleksandrowie funkcjonuje od 1862 roku. Została stworzona dla zbudowanej linii Kolei Warszawsko-Bydgoskiej, jako stacja graniczna między zaborem pruskim i rosyjskim. Miała ona duże znaczenie strategiczne. Obiekt liczy aż 195,5 metra długości i przez wielu uznawany jest za najdłuższy dworzec kolejowy w Europie.
W 1879 roku w luksusowej części dworca, tzw. pokojach carskich, miało miejsce spotkanie cesarza Wilhelma I i cesarza Aleksandra II. Z okazji przybycia cara, do nazwy Aleksandrów dodano wówczas przydomek "Przygraniczny".
Na stacji zatrzymują się wszystkie pociągi osobowe, pospieszne i niektóre ekspresowe. Od strony torów widok nie jest jednak zachęcający. W oczy rzuca się zniszczona elewacja, odpadający tynk, stare, zardzewiałe ogrodzenie i nierówna nawierzchnia.
[FOTORELACJANOWA]12849[/FOTORELACJANOWA]
Przejęty przez samorząd od PKP w 2008 roku był powoli remontowany. Kolej nie miała pieniędzy na tego typu inwestycje, a dzięki środkom z m.in. z RPO, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także od konserwatora zabytków, prace mogło rozpocząć miasto.
I te prace ruszyły już 2010 roku, gdy rozpoczęto pierwszy etap - remont elewacji westybulu (przedsionka przy wejściu) wraz z portykiem (części budynku z kolumnami). W 2011 zaczęto remontować dach nad budynkiem sali restauracyjnej. Chodziło przede wszystkim o naprawę więźby dachowej, impregnację elementów drewnianych i pokrycie całości połaci dachowych papą izolacyjną, matą wentylacyjną i blachą. Rok później wymieniono też elewację i okna nawiązujące do stolarki pierwotnej. W 2012 wyremontowano też hol prowadzący do sali restauracyjnej, a później przeprowadzono prace budowlane i konserwatorskie we wnętrzu sali i na zapleczu. Po remoncie do części budynku przeniosła się biblioteka, straż miejska i punkt informacji turystycznej. Organizowanych jest tam mnóstwo imprez, m.in. koncertów. Jest też izba historyczna i teraz, w końcu tętni tam życiem.
Niestety, obiekt stał się zbyt dużym obciążeniem dla budżetu miasta. Koszty zabezpieczania budynku przed dalszą degradacją wynoszą około pół miliona złotych rocznie, a zakończenie renowacji jest szacowane na 100 milionów złotych. W rozmowie z portalem propertynews.pl burmistrz Arkadiusz Gralak przyznaje, że samorząd nie był w stanie samodzielnie dokończyć prac rewitalizacyjnych.
- Długo szukałem sposobu na uratowanie dworca, próbowałem różnych rozwiązań, ale dopiero kiedy odkryłem grupę Arche i pana Władysława Grochowskiego, postanowiłem napisać list. Przekonywałem go przez rok, ale w końcu udało się
- mówi burmistrz.
Po długich rozmowach, grupa Arche zgodziła się przejąć dworzec na bardzo korzystnych warunkach. Samorząd i firma pracują nad stworzeniem ścieżki administracyjnej, która pozwoli na przekazanie zabytku za symboliczną złotówkę. W zamian, grupa Arche zobowiązuje się do dokończenia renowacji budynku i przekształcenia go w obiekt hotelowy, który będzie pełnił rolę kulturalną i turystyczną.
– Chcemy, aby nowy właściciel miał dobre warunki do inwestowania. Dlatego pracujemy nad systemem zwolnień podatkowych i innymi ulgami, które pozwolą na realizację tej inwestycji – wyjaśnia burmistrz Gralak.
Inwestycja w rewitalizację tak cennego obiektu jak dworzec w Aleksandrowie Kujawskim to nie tylko szansa na zachowanie historii, ale również na rozwój turystyki i gospodarki lokalnej. Po zakończeniu prac budowlanych, zabytkowy dworzec zyska nowe życie, przyciągając turystów i inwestorów. Z informacji, do których dotarliśmy wynika, że w obiekcie mógłby powstać przede wszystkim hotel. Przygotowana miałaby być również część komercyjna.
1 0
Po co w Aleksandrowie hotel jak tutaj nikt nie przyjeżdża bo po co haha