Mija 45 lat od katastrofy kolejowej pod Otłoczynem. O tragedii przypominają nie tylko suche fakty, ale też przejmujące wspomnienia osób, które do dziś pamiętają tamte dramatyczne chwile.
[ALERT]1755584492030[/ALERT]
19 sierpnia 1980 roku doszło do największej tragedii kolejowej w powojennej Polsce. Pociąg pasażerski relacji Toruń–Łódź zderzył się z towarowym jadącym z Otłoczyna. Zginęło 67 osób, a 64 zostały ranne. Wśród ofiar było siedmioro mieszkańców Torunia.
[ZT]70475[/ZT]
Pod naszym materiałem o rocznicy katastrofy pojawiło się wiele komentarzy. To poruszające świadectwa osób, które pamiętają dramat sprzed 45 lat – często z opowieści swoich bliskich, ale też z własnych przeżyć.
– Oj tato opowiadał o tej katastrofie, był strażakiem na kluczykach kolejowej i miał dyżur. Masakra, nie było sprzętu, a oni byli pierwsi – wspomina jeden z czytelników.
– Pamiętam jak ojciec opowiadał, był maszynistą i wezwany po wypadku na służbę – dodaje inna osoba.
Niektórzy wracają myślami do osobistych tragedii. – Tam zginęła mojej koleżanki mama, bardzo dokładnie pamiętam ten dzień, gdy się o tym dowiedziałam, bardzo przykre – czytamy w komentarzu.
– Wśród tych siedmiu Toruńczyków był mój rówieśnik ze SP nr 4 w Toruniu. Pamiętam, jak nie pojawił się na rozpoczęciu roku szkolnego… – napisał inny mieszkaniec.
Są też wspomnienia osób, które same znalazły się blisko miejsca tragedii. – Byłam tam w dniu katastrofy, masakra – podkreśla czytelniczka.
– Moja mama tam była, wezwano ich do pomocy. Nigdy tego nie zapomni. Ludzie krzyczeli „pomocy”, a oni czekali na sprzęt, aby podnieść wagony – relacjonuje inna internautka.
Pojawiły się także świadectwa osób z rodzin zaangażowanych w ratowanie ofiar: – Mój tata jako lekarz oddziału ortopedii w Toruniu ratował ofiary tego wypadku – napisała jedna z osób.
Inny komentarz pokazuje, jak dramatyczne wspomnienia łączą się z osobistą ulgą: – Moja mama jechała właśnie tym pociągiem, ale zdążyła wysiąść przed katastrofą.
Są też głosy osób, które same kilka dni wcześniej korzystały z tej samej trasy: – Pamiętam, wcześniej jechałem tym torem na biwak do Kołobrzegu. Wszystkim rodzinom ofiar współczuję – napisał czytelnik.
Komentarze naszych czytelników pokazują, że nawet po 45 latach katastrofa pod Otłoczynem nie jest tylko suchą kartą w historii. To dramat, który wciąż żyje w pamięci mieszkańców regionu i ich rodzin.
Daniel Wiśniewski [email protected]