Nieznajomy mężczyzna stanął pod oknem, powiedział jedno imię – to wystarczyło. Chwilę później w jego rękach znalazła się saszetka z 55 tysiącami złotych. Seniorka z Górska była przekonana, że ratuje bliskich.
[ALERT]1749636284778[/ALERT]
Pani Janina, jak informuje portal ototorun.pl mieszkanka podtoruńskiego Górska, padła ofiarą wyjątkowo perfidnego oszustwa. Przez telefon usłyszała rozpaczliwy głos osoby, którą uznała za swoją wnuczkę. Choć brzmi to nieprawdopodobnie, wszystko wydarzyło się naprawdę. Fałszywa wnuczka, której głos został najprawdopodobniej przez sztuczną inteligencję, błagała o pomoc, twierdząc, że syn pani Janiny potrzebuje pilnie pieniędzy na leczenie. Głos był tak przekonujący, że seniorka nie miała wątpliwości.
– Uwierzyłam, bo ona przeraźliwie płakała. Powiedziała, że wszystko mi oddadzą. A ja mówię: „Asia, najważniejsze, żeby było zdrowie, żeby dzieci żyły
– opowiada seniorka.
Według relacji, mężczyzna, który miał odebrać pieniądze, podszedł pod okno. Kobieta zapytała go tylko o imię. Kiedy powiedział "Andrzej", uznała, że to znajomy wnuczki – i wyrzuciła saszetkę z gotówką.
Pani Janina przeżyła w ostatnim czasie ogromne osobiste tragedie – rok temu zmarła jej córka, a dwa miesiące temu mąż. Pieniądze miały posłużyć m.in. na nagrobek.
– To był cały jej majątek życia – mówi wnuk seniorki. – Zawsze to było zabezpieczenie. A oni jej to zabrali bez skrupułów.
Rodzina podejrzewa, że przestępcy mogli zdobyć dane osobowe z telefonu lub kont w mediach społecznościowych. Oszust znał zbyt wiele szczegółów.
– Mamy przypuszczenia, że to ktoś znajomy. Znał imiona, powiązania. Wszystko o nas wiedział – mówi wnuk pani Janiny.
Eksperci potwierdzają, że głos użyty w rozmowie mógł być spreparowany przy użyciu sztucznej inteligencji.
– Wystarczy próbka z mediów społecznościowych. Potem da się nią mówić, co się chce
– wyjaśnia dr Karolina Małagocka z Akademii Leona Koźmińskiego.
Takie przypadki nie są odosobnione. Tylko w 2023 roku metodą „na wnuczka” oszukano ok. 4 tys. osób w Polsce. W Katowicach ofiara wrzuciła 50 tys. zł do śmietnika, myśląc, że pomaga policji.
– Oszust bazuje na stresie i czasie. Im szybciej działasz, tym bardziej jesteś podatny na manipulację. Zatrzymaj się, pomyśl, zadzwoń do bliskich – radzi dr Małagocka.
W przypadku pani Janiny było za późno. Oszuści uciekli. Policja prowadzi śledztwo, ale główni sprawcy mogą pozostać nieuchwytni. A materiał TVN UWAGA można zobaczyć TUTAJ.
Alert: Coś się dzieje? Widziałeś wypadek, pożar, dziwne zdarzenie? Nie trzymaj tego dla siebie! Daj nam znać, a ostrzeżemy mieszkańców i pomożemy w szybkim przekazie informacji. Twój sygnał może być kluczowy! Pisz do nas na Facebooku lub wyślij wiadomość na [email protected]. Bądź na bieżąco, reaguj, informuj! ⚠️📩
Daniel Wiśniewski [email protected]