Wznowiono poszukiwania mężczyzny, który wpadł do jeziora Chełmżyńskiego. Nowe światło na całą sprawę rzucają właściciele ośrodka wypoczynkowego w Zalesiu.
Do.dramatycznego wypadku doszło w środę (10 lipca) około godz. 18 w Zalesiu w gminie Chełmża w powiecie toruńskim. Informowaliśmy o tym na portalu Dzień Dobry Toruń.
[ZT]57563[/ZT]
Podawaliśmy wtedy za strażą pożarną, że do wody wpadł kajakarz. Nowe informacje w sprawie podaje teraz toruński WOPR. Wiadomo, że do wody wpadł 34-letni mężczyzna, który nie płynął jednak na kajaki, a na SUPie, na którym używa się wiosła.
Jak podawało w środę wieczorem Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, mimo starań służb, do godziny 21 mężczyzny nie udało się odnaleźć. Z racji późnej pory poszukiwania przerwano, ale z samego rana (11 lipca) miały być wznowione.
[ZT]57570[/ZT]
Pod różnymi postami, które pojawiły się w mediach społecznościowych, dotyczącymi tej tragedii pojawiły się również podejrzenia, że zaginiony mężczyzna mógł korzystać ze sprzętu wodnego wynajętego w tamtejszej wypożyczalni. Te zarzuty odpierają jednak właściciele ośrodka wypoczynkowego.
- Kochani, w związku z wczorajszymi wydarzeniami na Jeziorze Chełmżyńskim i pojawiającymi się artykułami oraz komentarzami, pragniemy ustosunkować się do zaistniałej sytuacji. Wczesnym wieczorem doszło do nieszczęśliwego wypadku, w wyniku którego mężczyzna wpadł do jeziora. Pływał on na swojej desce bez kapoka tzw. supie, a nie kajaku z naszej wypożyczalni sprzętu wodnego, jak niektórzy mówią
- czytamy na facebookowym profilu Ośrodka Wypoczynkowego Zalesie - Plaża Główna k. Torunia.
- Śledzimy sytuację pogodową i stosujemy się do komunikatów wydawanych przez IMGW. Pogoda latem potrafi zaskoczyć, wczoraj było ekstremalnie gorąco, ale wcześniej pojawił się ALERT dot. zbliżającego się zagrożenia - dodają.
Z naszych informacji wynika, że mężczyzny wciąż nie udało się odnaleźć.
[ALERT]1720684289685[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz