Starsze małżeństwo zgubiło się podczas grzybobrania. Odnaleźli ich dopiero policjanci.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło ostatnio na terenie powiatu rypińskiego.
- W godzinach południowych do dyżurnego policji dodzwoniła się zaniepokojona kobieta, która oświadczyła, że wspólnie z mężem przyjechała do lasu na grzyby na terenie gminy Rogowo i w chwili obecnej ona stoi przy samochodzie
- mówi asp. sztab. Dorota Rupińska, oficer prasowy KPP w Rypinie.
Nie było jednak przy niej jej 74-letniego męża, który miał problemy zdrowotne.
- Kobieta przekazała, że nie mogą się odnaleźć, bo zarówno ona jak i jej mąż stracili orientacje w lesie - dodaje rzeczniczka mundurowych.
Funkcjonariusze najpierw dotarli do zgłaszającej. Ustalili dokładnie, w którym kierunku oddalił się mężczyzna i skontaktowali się z nim telefonicznie. Z rozmowy wynikało, że 74-latek może znajdował się bardzo daleko ponieważ nie słyszał nawet sygnałów dźwiękowych wydanych przez policjantów.
- Jeden z funkcjonariuszy skierował się do lasu idąc wzdłuż linii wysokiego napięcia, gdzie dopiero po przejściu kilku kilometrów odnalazł zagubionego mężczyznę - dodaje oficer prasowy.
Jak ustaliliśmy, 74-latek był zmęczony i zdenerwowany, na szczęście nie potrzebował pomocy medycznej. Po chwili dojechał również radiowóz, który dowiózł mężczyznę do czekającej żony.