Już za kilka dni w auli UMK zobaczymy spektakl pt. „Szalone nożyczki”. Od premiery przedstawienie jest wystawiane w wielu miastach w całej Polsce. Co sprawia, że ta inscenizacja popularnej sztuki jest wyjątkowa? O odpowiedź na to pytanie poprosiliśmy Leszka Stanka, który zagrał tam jedną z głównych ról.
Leszek Stanek – tancerz, choreograf, aktor, wokalista, gwiazda telewizyjnego show „Azja Express”.
„Szalone nożyczki” to zdecydowanie jeden z najbardziej medialnych przedstawień tego sezonu. Sztuka, w jakiej występujesz trafiła nawet do Księgi Rekordów Guinnessa, co zatem sprawia, że wasza wersja jest wyjątkowa?
- My! (śmiech). A tak poważnie, to obsada jest naprawdę znakomita to świetni ludzie, którzy doskonale wiedzą po co są na scenie. Ukłony należą się producentce spektakl, Kamili Polak, że w taki sposób skompletowała obsadę. Ona ma nosa, wie z kim pracować. Nasza wersja dobrze znanych z wielu scen teatralnych „Nożyczek” jest nieco inna, wprowadziliśmy kilka modyfikacji w tekście, postawiliśmy na improwizację i interakcję z publicznością. Myślę, że to była recepta na sukces.
Co dokładnie zobaczymy na scenie? Zdradź coś!
- Cała akcja rozgrywa się w salonie fryzjerskim, który prowadzi prawdziwy artysta. Nagle właścicielka kamienicy, od której wynajmuje on lokal, umiera w niewyjaśnionych aczkolwiek tragicznych okolicznościach. Na miejsce zdarzenia przyjeżdża policja i wszyscy, którzy akurat znajdują się w salonie są podejrzani o morderstwo. A o tym, kto zabił... Nie, tego jednak nie mogę zdradzić (śmiech). O rozwoju wydarzeń, nawet w kluczowych momentach decyduje publiczność.
Czyli musicie być gotowi na kilka opcji?
- W rezultacie gramy trzy różne spektakle, to bardzo wyczerpujące, ale i bardzo ciekawe.
W spektaklu grasz razem z Dominiką Gwit, Michałem Pirógiem, Alanem Anderszem, Krzysztofem Ibiszem. Maciejem Wilewski, że Urszulą Dębską, że Joanna Kupińską i Lesławem Żurkiem. Mieszanka dosyć niecodzienna. Jak wspominasz pracę nad tym spektaklem?
- Było wspaniale! Każdy z nas jest różny i zajmuje się czymś zupełnie innym, możemy się od siebie wielu rzeczy nauczyć. Razem spędzamy wiele czasu jeżdżąc po całej Polsce z naszym spektaklem. To, że nie pracujemy na etacie w teatrach sprawia, że mamy chwilę, aby od siebie odpocząć. Teraz ekipa odpocznie ode mnie, bo niestety nie wystąpię w Toruniu.
Dlaczego? Co się stało?
- Muszę wywiązać się z innych zobowiązań zawodowych. Premiera kolejnego utworu, rola w nowym serialu... Ale „przedstawienie musi trwać” - zastąpi mnie rewelacyjny aktor Maciej Wilewski. Widzowie pewnie kojarzą go z serialu "Plebania" czy "Na Wspólnej" czy "M jak Miłość". Świetnie wszedł w rolę! Bardzo szybko nauczył się kwestii i to nie tylko mojej! Zna na pamięć cały scenariusz. Żartujemy, że jak trzeba będzie zastąpić którąś z dziewczyn, to Maciej będzie idealnym kandydatem (śmiech).
Ale przyjedziesz do Torunia przy najbliższej okazji?
- Jak tylko czas mi pozwoli, to oczywiście! Uwielbiam to miasta i uwielbiam pierniczki. Może zagram u was jakiś koncert?
Spektakl "Szalone nożyczki" 13 lutego zagrany zostanie o godz. 19. w auli UMK. Bilety kupić można tutaj.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz