Patryk Tołkaczewski z Torunia, znany jako "Gleba", zabrał głos po długiej przerwie. Zawodnik, który zasłynął w GROMDZIE, ogłosił swoje rozstanie z KSW i podzielił się swoimi przemyśleniami na temat przyszłości.
W kwietniu 2023 roku Tołkaczewski, dzięki świetnym występom w GROMDZIE, gdzie zdobywał serca fanów efektownymi nokautami, podpisał kontrakt z KSW – największą federacją MMA w Polsce. Jednak przejście z ringu na nowe zasady okazało się wyzwaniem. Zawodnik przyzwyczajony do krótkich, dynamicznych rund, nie odniósł sukcesu w formule KSW, choć jego walki zaczynały się obiecująco.
Jedną z najgłośniejszych walk "Gleby" była konfrontacja z byłym mistrzem świata, Krzysztofem Głowackim. Tołkaczewski, będąc w doskonałej pozycji, padł ofiarą czystego ciosu, który zakończył walkę brutalnym nokautem. Nagranie szybko obiegło internet, a sam zawodnik zmagał się z porażką.
[FOTORELACJANOWA]9022[/FOTORELACJANOWA]
Po tej walce Tołkaczewski wrócił jeszcze do klatki, by zmierzyć się z Michałem Turyńskim, jednak tym razem przegrał przez poddanie. Po czasie przyznał, że brak doświadczenia w nowej formule odegrał kluczową rolę.
Po miesiącach ciszy, Tołkaczewski postanowił zerwać kontrakt z KSW. W wywiadzie z Michałem Tuszyńskim, udzielonym dla FANSPORTU TV, wyjaśnił, że przyszedł czas na zmiany.
- Po rozmowach i ustaleniach zerwaliśmy kontrakt. Jestem wolnym zawodnikiem
- powiedział Patryk Tołkaczewski.
- W GROMDZIE kończyłem walki w 30 sekund, a w KSW zabrakło mi doświadczenia - powiedział dla FANSPORTU.TV.
Czy Tołkaczewski powróci do GROMDY? Czas pokaże, jednak zawodnik podkreśla, że teraz ma czas na refleksję nad swoją dalszą karierą.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz