Zamknij

Zabrali Denisowi KILKADZIESIĄT tysięcy złotych z gaży! To kara za ten wybryk

17:03, 07.11.2023 D.W.
Skomentuj Fot. Screen Youtube Fot. Screen Youtube

Denis Załęcki będzie niepocieszony. Federacja Clout MMA poinformowała o zabraniu zawodnikowi 50 tysięcy. To kara za to, że torunianin odmówił dalszego udziału w ostatnim pojedynku.

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

O walce Denisa z Danielem Omielańczukiem mówiło się od wielu tygodni. Pojedynek na gali Clout MMA w Płocku zapowiadany był jako walka wieczoru. Nic dziwnego, torunianin miał zawalczyć z przeciwnikiem w przeszłości łączonym z takimi federacjami jak KSW i UFC.

Już przed walką wiadomo było, że jeśli Załęcki dopuści się niedozwolonych czynów, to walka przejdzie na zasady MMA. Strony zgodziły się na takie rozwiązanie, a w oktagonie nie było tego widać. Zdaniem wielu, Denis faulował, kopał, a nawet uderzył swojego rywala w parterze. Decyzja sędziów nie mogła być inna. 

[ZT]48709[/ZT]

Był występek, będzie kara

To nie spodobało się torunianinowi, który zrezygnował z dalszej walki. Federacja postanowiła ukarać zawodnika. 

- W specjalnych zasadach walki, które zostały zaakceptowane i podpisane w formie dodatkowego załącznika do umowy przez Denisa Załęckiego, znajdował się zapis o modyfikacji reguł na pojedynek z Danielem Omielańczukiem. Po ewentualnym drugim zamierzonym faulu ze strony Denisa Załęckiego, zasady walki miały automatycznie przejść z bosku na MMA

- czytamy w oświadczeniu.

- W związku z częściowym niewypełnieniem przez Denisa Załęckiego zapisów kontraktowych, organizacja CLOUT MMA postanowiła o pomniejszeniu wynagrodzenia zawodnika o 50 tysięcy złotych - dodają przedstawiciele 

Do oświadczenia federacji odniósł się sam zainteresowany.

- Wiem, że stosunek wielu osób do mnie jest, jaki jest i nieważne, co zrobię, to będę tym złym. Zapewne więc też to, co mam do powiedzenia zostanie odebrane w najwygodniejszy dla takich osób sposób. [...] Przechodząc do sedna sprawy. Zawsze przy rozmowach odnośnie do ostatniej walki i jej specjalnych warunków, mowa była o kopnięciach

- zaczął Denis Załęcki.

- Podpisując aneks kilka miesięcy temu, nie zwróciłem uwagi na dokładny zapis, bo byłem przekonany, że na papierze jest to samo, co zostało mi powiedziane. Dodatkowo byłem przekonany, że druga strona równie podpisze aneks, bo z jakiej racji on miałby możliwość bezkarnego faulowania? - dodaje torunianin, który w kolejnych zdaniach przeprasza federację i sędziów za swoje zachowanie.

Zobacz także:

(D.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

abstractedabstracted

8 0

Denisku już bardziej upokorzyć się nie mogłeś. Twoja ostatnia walka to był dramat i parodia sportów walki. Mam nadzieję że nikt już się nie nabierze na Twoje gadanie i nigdy więcej nikt nie będzie chciał Ci płacić za walkę. Jedynie do czego się nadajesz to do bitki pod budką z piwem a i tam nie byłbym przekonany że dałbyś sobie radę 17:47, 07.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

LewyLewy

8 0

Skończ waść. Wstydu oszczędź 17:50, 07.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AlAl

6 0

Nie dość że nie potrafi walczyć z honorem to jeszcze czytać nie umie ;) 20:00, 07.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

STOP PROMOCJI PATO!STOP PROMOCJI PATO!

3 0

gupi jesteś upasiony blondynie i jeszcze sie z tego tłumaczysz:) 14:50, 08.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%