"Wasz hejt mnie nie rani, on mnie karmi". Bad Boy z Torunia "z otwartej" w hejterów

„Nie potrzebuję waszej akceptacji” – kontrowersyjny toruński freakfighter odpowiada krytykom. Zobacz, jak brutalnie komentuje hejt w sieci.

Denis „Bad Boy” z Torunia, freakfighter, który wzbudza wiele emocji w sieci, po raz kolejny wyraził swoją opinię na temat hejtu, którym jest obdarzany. W swojej najnowszym wpisie na Instagramie zdecydowanie odniósł się do słów krytyki, które regularnie otrzymuje.

– Lubię być znienawidzony. Lubię patrzeć, jak was boli to, że istnieję. Gadacie, szczekacie, próbujecie mnie zniszczyć słowami, bo nie możecie znieść, że ktoś taki jak ja zarabia miesięcznie tyle, ile wy spłacacie przez 30 lat na swoje żałosne kredyty na 42 metry

– napisał.

Freakfighter zwrócił się również do swoich hejterów, twierdząc, że ich hejt go nie rani, a wręcz dodaje mu sił.

– On mnie karmi. Im więcej jadu, tym większa moja moc. Im więcej piszecie, tym mocniej rosnę. Jestem waszym koszmarem, bo jestem dowodem na to, że wasz system nie działa - dodał.

[ZT]50351[/ZT]

„Nie potrzebuję waszej akceptacji”

Denis nie ukrywa również, że nie zależy mu na akceptacji społeczeństwa.

– Nienawidzicie mnie, bo żyję bez waszych zasad. Bo nie potrzebuję waszej akceptacji, waszych korpo-ukłonów i pseudo-moralności. Ja nie klękam – to wy padacie na kolana, kiedy wchodzę do sieci – stwierdził.

Freakfighter podkreślił też, że nie zamierza zmieniać swojego stylu życia i działania pod wpływem opinii innych. 

– Tak, jestem kontrowersyjny. Tak, budzę emocje. Ale wiecie co? Jestem sobą. A wy? Jesteście tylko komentarzami pod moim sukcesem. Mówcie więcej. Szum wokół mnie to tylko dźwięk pieniędzy wypływających na moje konto – zakończył.