Pierwsza „etapówka" w tym sezonie padła łupem zawodniczek TKK „Pacific" Toruń. Karolina Karasiewicz wygrywa klasyfikacje generalną. Podium dopełnia Aurela Nerlo, a Natalia Krześlak zajmuje szóste miejsce. Torunianki zwyciężają w trzech z czterech etapów rywalizacji oraz w klasyfikacji drużynowej całego wyścigu!
W miniony weekend, w dniach 22-25 kwietnia zawodniczki Toruńskiego Klubu Kolarskiego „Pacific" wystartowały w pierwszej Międzynarodowej „etapówce" w tym sezonie- wyścigu „Tour de Lviv Region", rozgrywanej na Ukrainie. Do pokonania były cztery etapy poprowadzone drogami nieopodal Lwowa.
Pierwszy etap jazdy indywidualnej na czas liczył 16 km Fitnesski pokazały się ze świetnej strony. Karolina Karasiewicz triumfowała, obejmując jednocześnie pozycję liderki. Na drugim miejscu uplasowała się Aurela Nerlo, szóstym Karolina Kumięga, dziesiątym Natalia Krześlak, dwunastym Dorota Przęzak i trzynastym Patrycja Lorkowska.
Drugi etap, to 100 km runda z finiszem na rynku w Żółkiewie. Kluczowym przy rozgrywaniu tego etapu okazał się wiatr, który sprawił, że do mety dojechała mocno porwana grupa. Tego dnia Fitnesski również nie zawiodły. Kręty finisz w mieście wygrała Karolina Kumięga, a na szóstym miejscu metę przekroczyła Karolina Karasiewicz.
Trzeciego dnia 90- kilometrowa trasa prowadziła do miejscowości Truskawiec, gdzie finisz umiejscowiony był na 5 kilometrowym podjeździe. Tego dnia również kluczową rolę odegrał silny wiatr i już na trzydziestym kilometrze etapu uformowała się 13-to osobowa ucieczka, w której wszystkie Fitnesski nadawały mordercze dla rywalek tępo.
Dzięki temu zespół wypracował przewagę czasową nad przeciwniczkami. Na końcowym rozstrzygającym podjeździe torunianki nie pozwoliły odjechać rywalkom, które mniej pracowały na trasie tego etapu , tak aby utrzymać liderowanie wyścigu . Pomimo wielu ataków Natalia Krześlak finiszowała na trzecim miejscu, a Karolina Karasiewicz na piątym.
Dzięki wspaniałej pracy całego zespołu również ostatniego dnia Karolina Karasiewicz stanęła na starcie w koszulce liderki wyścigu. Ze względu na ciężkie warunki pogodowe, był to bardzo trudny dzień dla wszystkich kolarek. Temperatura oscylowała w granicach 5 stopni Celcjusza, a na dwudziestym kilometrze etapu zaczął padać deszcz. Zawodniczki do pokonania miały 82 kilometry z licznymi podjazdami, i czterema odcinkami specjalnymi. Drogi szutrowe z licznymi wybojami i kamieniami, były wyzwaniem dla każdej zawodniczki.
Ponad to, już pierwsza wspinaczka spowodowała zmniejszenie ilości kolarek w grupie, a i kolejne znacznie uszczuplały peleton. Najszybszą na emocjonującym finiszu była Natalia Krześlak, a liderka wyścigu- Karolina Karasiewicz metę przekroczyła jako trzecia, co przypieczętowało jej znakomity triumf w klasyfikacji generalnej.
Podczas tych czterech dni wycieńczającego ścigania torunianki za sprawą Karoliny Karasiewicz wywalczyły zwycięstwo w klasyfikacji generalnej wyścigu. Trzecie miejsce w „generalce" zajęła Aurela Nerlo, szóste-Natalia Krześlak , trzy wygrane etapy- Karolinay Karasiewicz, Karoliny Kumięga, Natalii Krześlak oraz zwycięstwo w klasyfikacji drużynowej całego wyścigu. Był to bardzo trudny wyścig pod wieloma względami. Przede wszystkim bardzo zróżnicowana, trudna i wymagająca trasa z odcinkami specjalnymi , zmienne warunki pogodowe, takie jak wiatr i deszcz.
Dużo wyzwań organizacyjnych, oczekiwanie w kolejce na granicach, odprawy celne, paszportowe, oczekiwanie na negatywne wyniki testów COVID-owych. Podsumowując warto jednak podejmować trudne wyzwania. Zespół spisał się świetnie w każdej sytuacji, choć wcale nie było to takie łatwe- relacjonuje Leszek Szyszkowski-trener TKK Pacific
Dla zawodniczek TKK „Pacific" najbliższymi startami będą:
•02.05.2021 Ślężański Mnich w Sobótce
•03.05.2021 Kryterium uliczne w Lubawie zaliczane do Mistrzostw Polski.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Toruń: Opłata za śmieci pójdzie w górę
Przestań gulesky ze swymi bezradnymi kundlami szastać naszymi pieniędzmi. Po prostu nie rozdawaj koorvom bandery wszystkiego za darmo i nie sponsoruj ich pobytu w Polsce czarnej dziczy to na wszystko ci wystarczy śmieciu nie bany
Dimitrov
22:05, 2025-07-18
Toruń: Opłata za śmieci pójdzie w górę
Gulewski zmienił zarzad MPO NA dwoje nieudaczniko
Ttttrrrr
18:38, 2025-07-18
Kujawsko-pomorskie: 240 mln zł na ochronę ludności
Po co nam schrony? Może zróbmy tak, jak kiedyś zrobił to król Stanisław August Poniatowski — poprosił carycę Katarzynę II o pomoc, licząc naiwnie, że obce wsparcie zapewni Polsce stabilność i rozwój. W zamian dostaliśmy rozbiory. W 1772 roku nasz kraj został podzielony między sąsiadów, a marzenie o suwerenności prysło na dziesięciolecia. Dziś historia zatacza niepokojące koło, choć w innej formie. Bo teraz też mamy dwie Polski. Jedna stoi po stronie Jarka, druga po stronie Donalda. Dwie bańki informacyjne, dwa kompletnie różne obrazy rzeczywistości. Jedni widzą zdradę i upadek, drudzy widzą odnowę i nadzieję — i odwrotnie. A pośrodku? Pośrodku ludzie, którzy chcieliby po prostu normalnie żyć, ale coraz częściej czują się jak obywatele kraju bez wspólnej tożsamości. Polak Polakowi pluje w twarz, sąsiad sąsiadowi gotów rzucić kamieniem. Zamiast wspólnoty — pogarda. Zamiast dialogu — krzyk. I to wszystko pod przykrywką wielkich słów o wolności, patriotyzmie czy moralności. A może rzeczywiście poprośmy o pomoc Władimira? Przynajmniej ktoś by raz na zawsze skończył z tym podziałem… Oczywiście, to czarny żart, ale jak inaczej komentować rzeczywistość, w której brakuje już nawet podstawowej uczciwości? Bo jak mamy wierzyć w demokrację, kiedy państwo nie potrafi poprawnie policzyć głosów dwóch kandydatów w wyborach? Gdzie tu uczciwość? Gdzie transparentność, skoro nawet wybory — fundament wolności — stają się widowiskiem pełnym niejasności, niedopowiedzeń i wątpliwości? A schrony? Po co mi one? Ja siebie nie widzę na froncie. Za jaką Polskę miałbym walczyć? Za kraj, w którym zamiast odpowiedzialności mamy bezkarność, a polityczne układy decydują o tym, kto zarabia miliony? Gdzie instruktor narciarski zostaje milionerem od maseczek, a zwykły obywatel ledwo wiąże koniec z końcem? Trudno w takim kraju o dumę. Jeszcze trudniej — o nadzieję.
Obserwator
18:32, 2025-07-18
Kujawsko-pomorskie: 240 mln zł na ochronę ludności
Schrony dla ludności cywilnej to powinny być budowane od momentu jak zaczęła się wojna w 2022 a nie dopiero teraz. Ale lepiej późno niż wcale, zamiast kupować drogi amerykański sprzęt lepiej niech remontują stare zapuszczone jeszcze z czasów PRL schrony
alexis
16:03, 2025-07-18
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz