Zamknij

Piekielne wyzwanie dla toruńskich Aniołów. Eksperci nie pozostawiają złudzeń

Daniel WiśniewskiDaniel Wiśniewski 19:05, 26.04.2024 .
Skomentuj Archiwum DDToruń. Fot. Agnieszka Bielecka Archiwum DDToruń. Fot. Agnieszka Bielecka

Piątkowy wieczór oznacza dla fanów żużla kolejne emocjonujące starcia w ramach PGE Ekstraligi. W 3. rundzie rozgrywek, Motor Lublin stanie do boju z Apatorem Toruń. Dla drużyny gości, to nie będzie zwykłe wyzwanie, ale prawdziwa próba sił na trudnym terenie rywala.

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Zanim jeszcze pierwszy wyścig rozpocznie się na torze, faworyci wydają się być jasno określeni. Motor Lublin, jako gospodarz, wychodzi na prowadzenie w zakładach bukmacherskich. Spojrzenie na ich ostatni występ przeciwko rywalowi z Gorzowa (wynik 55:35) sugeruje, że są oni w świetnej formie. Dobrze zaprezentowały się jednak również Anioły, które na swoim terenie wygrały z ekipą z Leszna (59:31).

Skład, jaki Apator Toruń wystawi na ten mecz, wydaje się być solidny i pełen doświadczenia. Występujący zawodnicy, tak jak Patryk Dudek, Robert Lambert czy Emil Sajfutdinow, mają potencjał, by odwrócić losy zawodów nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Pomagać im będą inni "jeźdźcy": Wiktor Lampart, Paweł Przedpełski, Krzysztof Lewandowski i Mateusz Affelt.

[FOTORELACJA]10712[/FOTORELACJA]

Poprzednia wygrana Apatora Toruń nad ekipą z Leszna (wynik 59:31) daje pewne nadzieje na to, że drużyna jest w dobrej dyspozycji. Niemniej jednak, starcie z Motor Lublin to zupełnie inna para kaloszy. Teren rywala, a także jego ostatnie sukcesy, wskazują na to, że Apator musi być przygotowany na bardzo trudny bój.

Początek starcia zaplanowano na godzinę 20:30. Fanów żużla czeka emocjonujące widowisko, a kibice Apatora Toruń trzymają kciuki za swoich ulubieńców.

Zobacz także:

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%