Podopieczni Jana Ząbika zrobili pierwszy, wyraźny krok ku brązowemu medalowi. W pierwszym spotkaniu torunianie wygrali 50:40.
Początek meczu to wyrównana jazda obu zespołów. Najpierw 4:2 dla gospodarzy, a później 4:2 dla gości. W pierwszych biegach doszło też do upadku juniora z Torunia. Oskar Rumiński wjechał w bandę, ale na szczęście nic się nie stało. Po 4 biegach prowadzili jednak goście.
Po powrocie na tor torunianie zaskoczyli. Podwójne zwycięstwo Lamberta i Przedpełskiego i Anioły wyszły na prowadzenie.
W jednym z kolejnych biegów, przy stanie 23:19 dla torunian na torze w ekipie gospodarzy pojawili się Sajfutdinow i Rumiński a w zespole gości Woryna i Drabik. Start wygrał Rosjanin z polskim obywatelstwem, za nim jechał Woryna. Na trzecim okrążeniu doszło do defektu łańcucha sprzęgłowego i żużlowiec upadł na tor.
[ZT]47704[/ZT]
Wypadek wyglądał niebezpiecznie, bo zawodnik uderzył głową w tor. Ostatecznie okazało się jednak, że Kacper będzie zdolny do dalszego ścigania. Z informacji, które docierały z parku maszyn wynikało, że z Woryną pracuje fizjoterapeuta.
Kolejne biegi to przewaga gości, ale groźnie było przy stanie 28:26 w pojedynku Przedpełskiego z Michelsenem. Duńczyk wjechał na Polaka na pierwszym łuku i skończyło się na upadku tego pierwszego. W powtórce Michelsen upadł po raz drugi, a torunianie wygrali 5:1. Po 11 biegu było jednak już tylko 34:32.
Tego dnia torunianie byli jednak praktycznie bezbłędni. Świetnie jeździł Sajfutdinow, ale znakomicie prezentowali się też inni zawodnicy, m.in. Lambert. Z dobrej strony pokazał się też Przedpełski, który wygrał nawet jeden z wyścigów. Słabiej prezentował się z kolei Dudek.
Ostatecznie Apator wygrał 50:40. A mecz rewanżowy już w sobotę (23 września).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz