W pomeczowym studiu nSport+ gościem Gabriela Waliszko był manager Jacek Frątczak, który został zapytany m.in. o odstawienie po pierwszym starcie Pawła Przdpełskiego i zastąpienie go Jack’em Holderem.
Paweł Przedpełski notuje z tygodnia na tydzień coraz gorsze starty. Nie zachwyca w lidze polskiej jak i szwedzkiej.
[ZT]15409[/ZT]
W niedzielnym meczu Jacek Frątczak długo nie czekał. W pierwszym biegu Przedpełski przyjechał ostatni z ogromną stratą do pozostałych zawodników. Manager zdecydował się postawić na Jack’a Holdera, co było słusznym posunięciem. Australijczyk przywiózł sześć punktów.
- Nie było żadnej wymiany zdań w parku maszyn pomiędzy mną a Pawłem Przedpełskim. Raz się wytłumaczyłem i nie chcę tego tematu już drążyć. Decyzje są ostatecznie i nie podlegają dyskusji. Jak bracia Holderowie robią punkty, to wygrywamy. Liczę też na to, że Paweł w kolejnych meczach pokaże moc – skomentował Jacek Frątczak.
Kolejna okazja już w najbliższą niedzielę. Get Well zmierzy się na wyjeździe z Fogo Unią Leszno.
dark09:17, 12.06.2018
6 0
Pawełku jeśli w Częstochowie dostajesz szansę i jedziesz 3 razy przywożąc każdorazowo zero, to po pierwszym takim starcie (na zero) w meczu rewanżowym menadżer miał prawo przypuszczać, że będziesz kontynuował złą passę. Tym bardziej decyzja się broni, bo mecz został wygrany z bonusem. Zatem - ce la vie - takie życie. Może byś dopasował motocykle i zaczął jeździć koncertowo, a może nie i mecz byłby klapą dla zespołu. Na to menadżer nie mógł sobie pozwolić. Taki to obiektywny głos. Choć szczerze lubię Cię jako zawodnika i trzymam mocno kciuki za powrót motywacji, wigoru oraz zaciętości z lepszych sezonów. Jesteś za młody, aby kończyć byle jak karierę. Pokaż na co cię jeszcze stać. Bądź Kapitanem statku będącego na fali wznoszącej, a nie tonącego. Kapitanem z prawdziwego zdarzenia. Kapitanem klubu, którego jesteś wychowankiem. Naszym Kapitanem. Pozdrawiam i trzymam kciuki. 09:17, 12.06.2018
dark09:24, 12.06.2018
4 0
Pawełku jeśli w Częstochowie dostajesz szansę i jedziesz 3 razy przywożąc każdorazowo zero, to po pierwszym takim starcie (na zero) w meczu rewanżowym menadżer miał prawo przypuszczać, że będziesz kontynuował złą passę. Tym bardziej decyzja się broni, bo mecz został wygrany z bonusem. Zatem - ce la vie - takie życie. Może byś dopasował motocykle i zaczął jeździć koncertowo, a może nie i mecz byłby klapą dla zespołu. Na to menadżer nie mógł sobie pozwolić. Taki to obiektywny głos. Choć szczerze lubię Cię jako zawodnika i trzymam mocno kciuki za powrót motywacji, wigoru oraz zaciętości z lepszych sezonów. Jesteś za młody, aby kończyć byle jak karierę. Pokaż na co cię jeszcze stać. Bądź Kapitanem statku będącego na fali wznoszącej, a nie tonącego. Kapitanem z prawdziwego zdarzenia. Kapitanem klubu, którego jesteś wychowankiem. Naszym Kapitanem. Pozdrawiam i trzymam kciuki. 09:24, 12.06.2018
fan 1979-200810:10, 12.06.2018
1 0
Czas odstawić bidon ( każdy wywiad z bidonem ,jak na pustyni z tym piciem ) i zabrać się za treningi , może dobry psycholog też coś doradzi ,pomoże się przełamać . 10:10, 12.06.2018